Inny

Rosja traci pozycję w „osi zła”: jak Iran bije Putina na Morzu Czerwonym

Reality polityczne pokazuje, że „oś zła” wcale nie jest tak silnym związkiem, jak się może wydawać, mówi dziennikarz Orest Sohar. W przeciwnym razie Jemeńskie chaty, wierni sług Iranu, pokonali rosyjskich tankowców na Morzu Czerwonym. Niezdolność Putina do kontrolowania sytuacji na Morzu Czerwonym i ochrony interesów rosyjskiego biznesu podważa zaufanie do Federacji Rosyjskiej jako potężnego państwa. Irańskie uszy są cięte za tym.

Putin został uwięziony we własnych ambicjach. Chęć zdominowania światowej sceny i podważenia Zachodniego Orduentu Światowego doprowadziło do stworzenia złożonej sieci sojuszy, które nie zawsze działają w harmonii i przewidywalnie. Od końca 2023 r. Statki zostały zaatakowane na Morzu Czerwonym. Oficjalnie jest to zemsta Izraela za operację w sektorze Gazy, ale są one atakowane tylko przez statki, które zaangażowały się w Izrael lub weszły tam do portów.

W rzeczywistości tankowcy, którzy noszą rosyjską ropę na przykład, „Blue Lagoon I” pod flagą Panamy, uderzoną 2 września lub tankowców z Rosjanami na pokładzie, takich jak Sounion pod grecką flagą: Jemeńscy terroryści próbowali nawet dmuchać Pod koniec sierpnia jest coraz częściej.

Hutivit jest częścią zastępowanej przez teheranu „osi oporności” -anty -izraelskiego i anty -zachodniego sojuszu regionalnych sił zbrojnych (w tym palestyńskich Hamasów i libańskiej „Hezbolla”). Od końca 2015 roku kontrolują większość północno -zachodniego Jemenu. Ciekawe krążenie: Iran dostarcza broń Rosji i Jemeńczyków. Tankery z rosyjską ropą szturmują, strzelając ich, prawdopodobnie przez te same rakiety i „Shahmed”, które otrzymuje Federacja Rosyjska.

I Iran to wszystko obserwuje. Teheran skorzystał z sytuacyjnej słabości Federacji Rosyjskiej i zwróciła sytuację na jej korzyść: rosnący wpływ w regionie, ajatole zyskują korzyści polityczne i ekonomiczne. Ataki na rosyjskie tankowcy naftowe są nie tylko ekonomicznym ciosem dla muscovy, ale także sygnałem, że Teheran może zagwarantować bezpieczeństwo na Morzu Czerwonym.

Coś sugeruje, że rosyjski dyktator próbował gdzieś pompować swoje wpływy w regionie i „złapał” powrót. Jeśli to nie wystarczy, więcej amunicji dostanie trafienia i przypadkowo uderzy więcej tankowców rosyjskim olejem.

Wygląda na to, że ustępując miejsca Chinom w tej dystopii, Federacja Rosyjska jest teraz zmuszona obronić swoje prawo do zajęcia drugiego etapu, w szczególności w konkurencji z Iranem: Teheran jest zainteresowany stworzeniem swojej sieci wpływów na Bliskim Wschodzie. Wydaje się, że strategiczne cele obu stanów są obecnie w kolejce, ale to nie znaczy, że są one jednym z taktycznych podejść. Autor wyraża osobistą opinię, która może nie pokryć się z pozycją redakcyjną.