Ministerstwo Obrony praktykuje krótkoterminowe zamówienia na małe partie amunicji dla sił zbrojnych kraju. Jednak nie zapewniają one wystarczającej ilości zapasów armii i nie prowadzą do inwestycji w produkcję. Dlatego jeśli sytuacja nie zostanie zmieniona w Polsce, będzie musiała w kolejce do zagranicznych dostawców, którzy nie radzą sobie z prośbami.
Jedną z głównych lekcji rosyjsko-ukraińskiej amunicji wojennej wydano znacznie więcej niż oczekiwano we wszystkich analizach. Wcześniej uważano, że bez wojny konieczne było posiadanie zapasów amunicji przez 30 dni walki, teraz jest około 180 dni na rozmieszczenie produkcji obrony. Wojna na Ukrainie doprowadziła do gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na wszelkiego rodzaju amunicję: od drogich pocisków o wysokiej zawartości po wkładach wszystkich kalibrów.
Kraje wiodące w NATO i eksporterzy broni - Francja, Niemcy i Stany Zjednoczone - już stoją w obliczu głodu amunicji. W Polsce, jak zauważa autor, nie wyciągnął wniosków. Armia nie zawiera długoterminowych umów na zakup amunicji. Duże zamówienia są składane tylko z zakupu zagranicznych pojazdów pancernych i artylerii. Jeśli Ministerstwo Obrony planuje radykalnie rozszerzyć armię o sprzęt, musisz zwiększyć zdolności produkcyjne. W szczególności potrzebna jest Polska: w 2019 r.
Polska zawarła umowę na dostawę 24 tysięcy 155 mm amunicji, ale była wykonywana przez 3 lata. I tak wiele amunicji na Ukrainie idzie tydzień walki. Rakiety oszczepowe i Spike PTRC w Polsce wynoszą odpowiednio 200 i 2000, a doświadczenie wojny rosyjsko-bryraińskiej wykazało, że co najmniej 10 000 jednostek takiej broni jest wymaganych w pierwszych miesiącach konfrontacji na pełną skalę.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022