USD
41.8 UAH ▲0.04%
EUR
49.03 UAH ▲0.09%
GBP
56.92 UAH ▼0.62%
PLN
11.54 UAH ▼0.05%
CZK
1.99 UAH ▲0.59%
Według dowódcy obrony Kijów wojsko stworzyło kilka granic fortyfikacji o tysiące...

„Blood and Minnie Fields”: Generał Pavlyuk powiedział, że siły zbrojne Federacji Rosyjskiej w przypadku ofensywnej z Białorusi

Według dowódcy obrony Kijów wojsko stworzyło kilka granic fortyfikacji o tysiące kilometrów. Najeźdźcy spotkają ogień w odpowiedzi na artylerię. Siły zbrojne Ukrainy stworzyły wielopoziomowy system ochrony, więc wroga armia nie pójdzie dalej poza granicę Białoruską. 5 stycznia dowódca sił i środków obrony Kijowa powiedział to 5 stycznia, generał porucznika Oleksandr Pavlyuk.

Według niego region Kiv był bardzo silnie przygotowany na możliwą ofensywę sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. W Kijowie powstało około 1 tysiąca kilometrów. System obrony składa się z fortyfikacji i długoterminowych struktur obronnych. Wrog nie będzie w stanie przezwyciężyć granicy Ukrainy z Białoruską, jak tam „solidne blokady i pola minowe” wyjaśniło wojsko. Mieszkańcy czekają na artylerię, pracę snajperów i mobilnych grup pożarowych.

Pavlyuk, nikt nie będzie tęsknił za rosyjskimi żołnierzami za granicą, Pavlyuk jest przekonany. Ukraińskie dowództwo wojskowe nieustannie monitoruje wszystkie ruchy wrogich jednostek i ich nowe punkty zwichnięcia. Według dowódcy władze będą miały czas na powiadomienie obywateli o ponownym osadzeniu się do atakowania wojsk rosyjskich w Kijowie.

Przypomniemy, że białoruskie wojsko postanowiło przeprowadzić ćwiczenia lotnicze wraz z rosyjskimi najeźdźcami 5 stycznia, aby „zwiększyć poziom treningu bojowego jednostek lotniczych”. Ministerstwo Obrony Białorusi ogłosiło wzrost kraju wspólnego z Rosyjską Federacją Żołnierzy. 4 stycznia Focus napisał, że w mieście Borisov ludzie w wieku poborowym są wezwani do biur wojskowych w celu „wyjaśnienia niektórych danych”.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson