USD
42.04 UAH ▲0.15%
EUR
48.98 UAH ▲0.98%
GBP
55.4 UAH ▲0.64%
PLN
11.57 UAH ▲1.33%
CZK
2.02 UAH ▲1.52%
Udostępnij: Według brytyjskiego publicysty Marka Galeottiego Pokrovsk w obwodzie...

Utrata Pokrowskiego nie będzie punktem zwrotnym w wojnie: walka o uwagę Trumpa trwa – The Sunday Times

Udostępnij: Według brytyjskiego publicysty Marka Galeottiego Pokrovsk w obwodzie donieckim faktycznie znalazł się pod atakiem Sił Zbrojnych Rosji, ale utrata miasta nie będzie decydującym punktem zwrotnym w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. O znaczeniu bitwy o Pokrowsk pisze o znaczeniu bitwy o Pokrowsk brytyjski politolog i felietonista Mark Galeotti w felietonie dla „The Sunday Times” z 15 listopada.

Według niego miasto jest otoczone z trzech stron, a Rosjanie coraz głębiej wnikają w jego centrum, ale mimo że walki trwały 18 miesięcy, nie można tego nazwać punktem zwrotnym. „Chociaż jest to porażka Kijowa, nie należy jej postrzegać jako punktu zwrotnego. Ta bitwa jest ważna z wielu powodów, odzwierciedlających zmieniający się kontekst operacyjny i polityczny tej fazy konfliktu” – pisze Galeotti.

Zauważył, że Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Oleksandr Syrski 12 listopada zaprzeczył jakoby Siły Zbrojne Rosji kontrolowały Pokrowsk lub otoczyły grupę Sił Obronnych, ale od tego czasu pojawia się więcej dowodów na rosyjską aktywność w mieście.

Wojna w obwodzie pokrowskim nie ma wyraźnej linii frontu, toczą ją małe grupy ogniowe, a ukraińscy bojownicy wciąż rozbudowują w mieście struktury obronne, ale Galeotti uważa, że ​​punkt zwrotny w walkach o Pokrowsk już nadszedł. „Chociaż 1. Korpus Azowski odniósł pewien sukces na północ od Pokrowska, szanse na ukraiński kontratak na samo miasto wydają się nikłe” – pisze felietonista.

Dodaje jednocześnie, że walki na północnym wschodzie Ukrainy będą kontynuowane, a na pozostałej części niezamieszkanego terytorium obwodu donieckiego w dalszym ciągu staną ufortyfikowane osady, a Rosjanie będą potrzebowali na ich zdobycie jeszcze więcej czasu, niż poświęcili na Pokrowsk.

Jednocześnie Galeotti sugeruje, że prezydent Rosji Władimir Putin wysłał 150 000 okupantów, aby zajęli Pokrowsk i był gotowy ponieść dziesiątki tysięcy ofiar, ponieważ potrzebował miasta, aby zademonstrowało prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi swoje sukcesy na polu bitwy.

Według obserwatora ofensywę Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na Pokrowsk ułatwiała gęsta mgła, która ukrywała najeźdźców przed ukraińskimi zwiadowcami i operatorami dronów, przewaga liczebna Rosjan oraz możliwość wprowadzenia do bitwy świeżych jednostek. Brytyjski dziennikarz pisze, że Ukraina z kolei skierowała jednostki do posiłków z innych kierunków, co umożliwiło Rosjanom stosunkowo szybkie posunięcie się na południe. „90.

dywizja czołgów posuwa się przez otwarty teren do Guliaipola, gdzie spotykają się obwody doniecki, dniepropietrowski i zaporoski. Teraz znajdują się pięć mil od miasta” – mówi Galeotti. Twierdzi, że zima może być po stronie Rosjan, a Ukraina musi jeszcze wygrać bitwę o uwagę Trumpa. „Okrutna prawda jest taka, że ​​Ukraińcy nie mają wystarczającej liczby żołnierzy, aby zabezpieczyć każdy wrażliwy punkt na linii frontu.

Zatem Pokrrowsk, jak każde miasto, ma znaczenie i biorąc pod uwagę brak obaw Putina o utratę swoich ludzi, Rosjanie prawdopodobnie są zadowoleni” – pisze felietonista. Komentator wojskowy Bohdan Miroshnikov wypowiadał się 16 listopada na swoim kanale Telegram o sytuacji w Pokrowsku. Według niego w tym kierunku toczą się intensywne walki, a okupantom udało się przedostać do Myrnogradu.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson