USD
41.51 UAH ▲0.07%
EUR
47.46 UAH ▲0.54%
GBP
56.01 UAH ▼0.09%
PLN
11.14 UAH ▲1.02%
CZK
1.91 UAH ▲0.65%
Rozprzestrzenianie się: przed rozpoczęciem pełnej inwazji, Alexander Tkalich pra...

Przez wojnę. Historia rodziny Inna i Alexander Tkalichi

Rozprzestrzenianie się: przed rozpoczęciem pełnej inwazji, Alexander Tkalich pracował jako mechanik naprawy sprzętu wydobywczego w przedsiębiorstwie w Gorishni Plavni, a jego żona Inna jest kontrolerem w fabryce wzbogacania rudy. W lutym 2022 r. Życie rodziny Tkalich zostało podzielone na „przed” i „po”. Pierwszego dnia inwazji Aleksander poszedł na ryby, a Inna pospieszyła do pracy.

Ale w ciągu kilku godzin oboje wiedzieli, że dziś rano będzie ostatnim cichy dzień w ich życiu. Oleksandr Tkalich dosłownie postanowił udać się do biura rekrutacyjnego. Na początku nie chciał tego brać, ponieważ priorytet był wśród tych, którzy mieli doświadczenie bojowe. Ale wkrótce sytuacja się zmieniła: w ciągu kilku miesięcy wezwanie przyszło do niego tylko po to, by pracować. „Zadzwoniłem do mnie około półtorej godziny, zanim opuściłem autobus.

Wziąłem mydło, ręcznik, pastę do zębów i poszedłem” - wspomina Alexander. W domu Inna zgromadziła się za kilka minut mężczyzny, który był w stanie: herbatę, kawę, kanapki. Nie było czasu na rozmowy lub łzy, ponieważ autobus poszedł niemal natychmiast. „Stałem w kuchni, kiedy zadzwonił:„ Zbieraj mi jedzenie przez trzy dni ”, mówi Inna. - „I wszystko. Miałem 20 minut. ” Więc Inna i ich córka Sonya zostali sami.

Dziecko powiedziano, że tata jest w podróży służbowej, ale szybko poczuła, że ​​coś jest tutaj nie tak. Sun odmówił rozmowy z filmem ojca, zapytał, kiedy wrócił. „Kiedyś powiedziała, że ​​prawdopodobnie uraziła ją jej ojciec, że nie przyjechała tak długo”, Inna wspomina łzy. Przez cały ten czas kobieta próbowała zostać Aleksandra, nie pozwoliła sobie płakać, ponieważ zrozumiała, że ​​powinien być wsparciem dla jej córki i jej męża.

Nawet w najtrudniejszych momentach Inna odebrała połączenia z powściągliwym uśmiechem w głosie. „Kiedy zadzwonił, nie mogłem powiedzieć, że byłem zły. Musiałem go wesprzeć, aby był tam trochę łatwiejszy” - przyznaje Inna Tkalich. Podczas służby w 68. osobnej brygadzie Eger Alexander stał się Saper. Jego zadaniem było zainstalowanie kopalń, rozstępów, wzmocnienie pozycji. Głównie pracował w nocy.

To właśnie w pobliżu Pavlovka, kiedy wróg dokonał przełomu, usta Aleksandra wysłano po moje. Wtedy on i jego bracia byli pod ostrzałem. Aleksander został ranny w głowie. Dzięki szybkiej pomocy braci i szybkiej ewakuacji człowiekowi udało się w odpowiednim czasie otrzymać profesjonalną opiekę medyczną. Inna nie wiedział nic o ranach, ponieważ mężczyzna zawołał, mówiąc, że był bardzo zajęty. W rzeczywistości Alexander był już w drodze do szpitala.

Dopiero następnego dnia jeden z wojowników zadzwonił i zapytał: „Inno i w którym szpitalu kłamie Sasha?” „Zostałem znokautowany z stóp” - mówi. - „Nie wiedziałem, co myśleć. Potem powiedziano mi, że zostali zwolnieni . . . ” Po leczeniu w Vinnitsa i Dnipro, gdzie Alexander Tkalich przekazał przebieg rehabilitacji, wrócił do domu. Inna była wtedy chora i nie od razu zdawała sobie sprawę, że kurier, który wydał rozkaz, ale jej mąż dzwonił do drzwi.

Kiedy otworzyła, zobaczyła Aleksandra. „Chciałem jednocześnie płakać i śmiać się” - wspomina swoje emocje. Sonya nie znała jeszcze radosnych wiadomości, ponieważ rodzice chcieli zaskoczyć. Aleksander ukrył się za plecami INNA, a kiedy wyszedł, dziewczyna rzuciła się do niego z taką rozpaczą, że jej matka bał się nie dusić w jej ramionach. Alexander wrócił do pracy niemal natychmiast, ale powrót do spokojnego życia nie był łatwy.

„To są dwa różne światy - tu i tutaj. Na początku nic nie czujesz. A potem znowu przyzwyczajasz się do rodzinnego ciepła i stopniowo wracasz do życia”. Mężczyzna zauważa, że ​​nie wszyscy weterani mogą się dostosować. Wielu po prostu nie ma z kim porozmawiać. Ich własne uczucia często pozostają w cieniu, ponieważ nawet najbliższe nie wszystko można powiedzieć. „Potrzebujemy społeczności. Przynajmniej na poziomie miasta. Możemy mówić.

Ponieważ rozumiemy się lepiej niż ktokolwiek inny” - dodaje. Rodzina Tkalich jest wdzięczna Ferrexpo, ponieważ firma wspierała zmobilizowanych pracowników: pomogła w sprzęcie, zestawach pierwszej pomocy, kamizelkach kuloodpornych. „Ale z tyłu wsparcie jest potrzebne nie mniej”, Inna jest przekonana. „Żony i matki obrońców również potrzebują wsparcia”. „Musi być ktoś, kto po prostu mówi:„ Wszystko będzie dobrze.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson