USD
41.29 UAH ▲0.1%
EUR
43.47 UAH ▼0%
GBP
52.19 UAH ▼0.11%
PLN
10.01 UAH ▼0.06%
CZK
1.71 UAH ▼0.25%
Kontynuacja poszukiwań i ratownictwa w Kryvyi Rih. Według przewodniczącego Rady ...

Kryvyi Rih Firestry: Ratuje kota Shamila (wideo) z budynku o wysokiej skoku

Kontynuacja poszukiwań i ratownictwa w Kryvyi Rih. Według przewodniczącego Rady Obrony miasta Aleksandra Vilkula pięć osób nadal pozostaje pod gruzami. W nocy 13 czerwca rosyjskie wojska uderzyły w rakietowy strajk w pięciopiętrowym budynku w Kryvyi Rih, teraz odbywa się operacja poszukiwań i ratownictwa. Lokalni dziennikarze pokazali wideo kota o imieniu Shamil. „To jest kot Shamil. Został uratowany z jednego z mieszkań na 5. piętrze.

Sąsiedzi twierdzą, że właścicielka miała czas na wyczerpanie się, a jej mąż wyskoczył przy drzwiach. Mamy nadzieję, że wszystko z nimi wszystko w porządku Również - czytamy w publikacji. Ratownicy musieli rzucić zwierzę wodą po usunięciu z płonącego domu. Dopiero potem kot zaczął dawać oznaki życia. Shamil został przekazany jednemu z jego właścicieli z jego rąk do rąk. Kobieta powiedziała, że ​​koty miały sześć lat.

Inne zwierzęta nie zostały jeszcze znalezione przez ratowników. W przypadku Radio Liberty przewodniczący Rady Obrony Alexander Vilkul poinformował, że liczba zgonów w Kryvyi Rih wzrosła do sześciu, a pięć innych osób może znajdować się pod gruzami magazynu produktu. „W tej chwili niestety sześć martwych. 25 jest rannych, dziesięć z nich jest ciężkich i trzech ekstremalnych - powiedział Vilkul.

Określił również, że lokalizacja pożarów już się skończyła, ale konieczne jest demontaż blokady. Władze lokalne są zaangażowane w pomoc i wysiedlenie ludzi. Należy przypomnieć, że w nocy przeciwko 13 czerwca siły zbrojne Federacji Rosyjskiej zwolniły miasto Kryvyi Rih z regionu Dnipropetrovsk. Rakiety dotarły do ​​kilku cywilów w różnych częściach miasta, w tym pięcioosobowy budynek.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson