USD
40.55 UAH ▲0.02%
EUR
43.78 UAH ▲0.97%
GBP
51.71 UAH ▲0.9%
PLN
10.2 UAH ▲1.56%
CZK
1.74 UAH ▲0.19%
Rosyjscy najeźdźcy kontynuowali ataki w obszarze Toretsk w Donbass. Według sztab...

Siły zbrojne Federacji Rosyjskiej rozwinęły się w pobliżu wielu osad w Donbass: gdzie jest najgorętsza (mapa)

Rosyjscy najeźdźcy kontynuowali ataki w obszarze Toretsk w Donbass. Według sztabu generalnego sił zbrojnych wróg zaatakował w okolicy i w pobliżu południowego i północnego. Siły zbrojne Federacji Rosyjskiej awansowały w obszarze Toretsk w regionie Donieck. Analitycy badania Instytutu War w Daily Report z 30 czerwca powiedzieli, co dzieje się w tym kierunku.

„30 czerwca wojska rosyjskie awansowały w kierunku Toretsky w wyniku kontynuacji ataków naziemnych w okolicy”, czytamy w wiadomości. Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej argumentowało, że elementy rosyjskiego oddziału napaści powietrznej „weteranów” rzekomo awansowały podziemnego tunelu i przejęły dużą ukraińską twierdzę na wschodnich obrzeżach północnych, zmuszając siły obrony do poddania się i wycofania się z nich pozycje.

Jednak analitycy ISW nie zaobserwowali wizualnego potwierdzenia tego stwierdzenia. Według ukraińskiego obserwatora wojskowego Konstantin Mashovts, najeźdźcy pochodzą z majora w kierunku północy i żelaza, a z południa na północ. Zauważył, że w kierunku Toretsky sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej awansował do 2,6 kilometra, do 5,6 kilometra szerokości i nie spotkał się z silnym oporem, gdy obraźliwy wobec południowej.

Rosyjskie wojska podkreślili, że najeźdźcy rzekomo posunęli się również w pobliżu żelaza i działali wzdłuż Moskiewskiej ulicy na wschodnich obrzeżach żelaza i północy. Ponadto wróg kontynuował napaść w pobliżu Nowego Jorku. Personel generalny sił zbrojnych poinformował, że siedem ataków w pobliżu południowej, północnej i Toretk poinformowano w siłach zbrojnych Toretsky Federacji Rosyjskiej.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson