By Eliza Popova
„Hipotetycznie rzecz biorąc (spotkanie Trumpa z Putinem – Focus) jest możliwe, ale w tej chwili nie ma takiej potrzeby. W tej chwili istnieje potrzeba bardzo żmudnej pracy nad szczegółami problemu uregulowania” – zauważył. Jak wiadomo, Donald Trump niedawno zmienił zdanie, spotykając się z szefem Kremla w Budapeszcie i przyznał, że jest rozczarowany tempem negocjacji z Federacją Rosyjską.
Jednocześnie w nocy w poniedziałek 3 listopada amerykański przywódca powiedział, że dla niego nie ma „ostatniej kropli”, która udowodniłaby mu, że Putin nie jest gotowy zakończyć rozpoczętej przez siebie wojny. W szczególności podczas rozmowy z dziennikarzami na pokładzie Air Force One 79-letni prezydent USA powiedział, co następuje: „Tutaj nie ma ostatniej kropli. Czasem trzeba pozwolić im walczyć. I walczą i walczą. . . To jest ciężka wojna dla Putina.
Stracił wielu żołnierzy. Może milion. To dużo żołnierzy. I jest to trudne dla Ukrainy. Trudno jest im obojgu, ale czasami trzeba pozwolić im walczyć”. Politolog Oleh Posternak jest przekonany, że kwestię pokojowego rozwiązania można w tej chwili postawić „dużym średnikiem”.
„Wypowiedź Pieskowa, że Federacja Rosyjska nie widzi potrzeby spotkania Trumpa z Putinem, wskazuje na zmianę retoryki i taktyki Rosjan, którzy wcześniej bardzo ostrożnie komentowali stosunki rosyjsko-amerykańskie pomimo obraźliwych uwag prezydenta USA na temat papierowego tygrysa itp. Oznacza to, że Rosjanie nie wzięli odwetu. Tyle, że Miedwiediew pozwolił sobie na pewne uwagi, ale w jego przypadku najprawdopodobniej chodzi o jakieś fizyczne odchylenia.
Teraz Rosjanie zmieniają swoje podejście. Jeśli mówimy o tym, dlaczego to robią, widzę kilka powodów: zbliżenie Waszyngtonu z Pekinem. Po osiągnięciu porozumienia gospodarczego z Chinami Trump wolałby budować dialog polityczny z Chinami, biorąc pod uwagę komunikat Hegset, że USA i ChRL nawiązują bezpośredni kontakt wojskowy, aby zapobiec potencjalnym konfliktom i deeskalacji z Focusem.
Nawiązanie bezpośredniej komunikacji wojskowej między USA a Chinami może, zdaniem eksperta, oznaczać kwestię współpracy obu krajów w sprawie pokojowego rozwiązania konfliktu. Tymi kanałami można dyskutować o wojnie rosyjsko-ukraińskiej: „W związku z zbliżeniem amerykańsko-chińskim Rosjanie są zmuszeni zareagować – nie mają innego wyjścia. Obecnie wkroczyliśmy w nowy cykl militarny, który potrwa do kwietnia 2026 roku.
Mówimy tu o bitwie o Pokrowsk i niestety o inne miasta Donbasu, o próbie realizacji 12-punktowego ukraińsko-europejskiego planu pokojowego oraz o czwartej rundzie negocjacji w Stambule.
Nawet jeśli Turcja ponownie będzie rozmawiać o wymianie jeńców wojennych lub powrocie dzieci, nie przeszkodzi to Ukrainie w osiągnięciu celów pośrednich, gdyż o jakichkolwiek szerokich negocjacjach dyplomatycznych w sprawie pokojowego rozwiązania nie ma potrzeby mówić do kwietnia przyszłego roku, czyli przed spotkaniem Trumpa z Xi” – podsumowuje politolog.
W rozmowie z Focusem stwierdzając, że Donaldowi Trumpowi nigdy nie udało się przekonać Chin do podjęcia pewnych antyrosyjskich kroków, zastępca dyrektora Agencji Symulacji Sytuacji (AMS) Oleksij Hołobutski podkreślił: „Ale skrajne wypowiedzi prezydenta USA na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej wskazują, że przenosi on inicjatywę w tej sprawie na ChRL i teraz tak naprawdę będzie w bardzo, bardzo dużym stopniu zależny od Pekinu.
Myślę, że Chiny, kierując się wcześniej sprawdzoną taktyką Trumpa, dadzą także Putinowi trochę czasu (kilka miesięcy) na rozwiązanie tej kwestii. ” Generalnie, zdaniem eksperta, na pewnym etapie wojna rosyjsko-ukraińska może przestać być opłacalna dla Chin, gdyż im dłużej będzie trwała, tym większe prawdopodobieństwo, że Europa, w szczególności UE, „będzie z Ameryką, a nie z ChRL”.
Osobno politolog podkreśla, że oficjalny Kijów powinien mieć swoją „chińską politykę”. „Na chińskiego frontu dyplomatycznego, obecnie ponieśliśmy całkowitą porażkę. W wyniku wojny na pełną skalę otrzymaliśmy poważną podmiotowość, jakiej nigdy wcześniej w historii nie mieliśmy, a jednocześnie z niej nie korzystamy, zwłaszcza na linii Kijów–Pekin. Chiny są również zainteresowane Ukrainą jako bramą do Unii Europejskiej (UE) i mamy coś do zaoferowania ChRL.
Oznacza to, że nie powinniśmy być biernymi idiotami, którzy biernie obserwują, jak Amerykanie i Chińczycy dochodzą do porozumienia w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej, ale musimy zaproponować Chinom formułę, która naprawdę je zainteresuje” – stwierdza Oleksij Hołobutski. Na razie złudzenia, że wojnę rosyjsko-ukraińską można zakończyć szybkim skokiem dyplomatycznym, w pewnym stopniu rozwiały się – zauważa politolog Oleg Sahakyan.
W szczególności w rozmowie z Focusem ekspert zauważył: „Rosja nie jest w nastroju do negocjacji jako narzędzia zakończenia wojny. Dla Rosjan negocjacje służą wyłącznie zyskaniu czasu na poprawę pozycji militarnej, co umożliwi przerwanie wsparcia militarnego dla Ukrainy i wprowadzenie sankcji wobec Federacji Rosyjskiej. Zamiast tego obecna sytuacja aktualizuje kwestię zwiększenia wsparcia Ukrainy bronią i przygotowania poważniejszych presji sankcyjnej na Rosję.
Obecnie mamy 19 pakiet w sprawie Rosniefti, jest nadzieja, że presja restrykcji będzie trwała nadal, bo tu wyszliśmy z impasu, w którym znaleźliśmy się od sześciu miesięcy. ” Oleg Sahakyan uważa, że impas w sprawie antyrosyjskich sankcji z jednej strony, a osłabienie wsparcia militarnego dla Kijowa z drugiej, wywołały „taniece imitujące negocjacje pokojowe”.
Tymczasem na razie – podkreśla politolog – kluczowymi wyzwaniami dla Ukrainy są raczej do wyzwań wewnętrznych, a nie zewnętrznych, ekspert zalicza w szczególności konieczność ponownego przemyślenia podejść do mobilizacji, przeglądu priorytetów w zakresie stabilności finansowej w części wydatkowej budżetu oraz poszukiwania nowych punktów wzrostu gospodarki czasu wojny.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022