USD
41.72 UAH ▲0.33%
EUR
49.18 UAH ▲1.09%
GBP
56.99 UAH ▼0.02%
PLN
11.57 UAH ▲1.03%
CZK
2 UAH ▲1.6%
Najeźdźcy do przestrzegania zasad ustalonych przez Kreml będą siłą zmobilizować ...

Śledź dzieci: w Donbass najemcy mobilizują osoby niepełnosprawne - Siły operacyjne specjalne

Najeźdźcy do przestrzegania zasad ustalonych przez Kreml będą siłą zmobilizować osoby niepełnosprawne, a także uzależnionych od narkotyków i przedstawicieli przestępczych. Podążając za dziećmi, które były zobowiązane do rejestracji wojskowej, najeźdźcy w Donbass zaczęli mobilizować osoby niepełnosprawne do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. O tym informuje Centrum Narodowego Oporu, które działa z siłami operacji specjalnych sił zbrojnych.

Według departamentu terytoria okupowane kontynuują mobilizację cywilów. Tak, najeźdźcy w Donbass ogłosili wezwanie do szeregów sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej z osobami niepełnosprawnymi, które są zabrane na stanowiska kierowców. „Coraz trudniej jest znaleźć ludzi do mobilizacji. Ale kierownictwo Kremla przedstawiło zasady, które należy spełnić.

Dlatego też zawarte biura zaciągnięcia wojska mobilizują osoby niepełnosprawne, uzależnionych od narkotyków i przedstawicieli kryminalnych”. , - Wiadomość brzmi. Centrum Narodowe zauważa również, że najemcy przyciągną zmobilizowanych mieszkańców Donbass w jednostkach lądowych sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej, które są zaangażowane w atak na stanowiska sił obronnych Ukrainy.

Departament przypomina, że ​​cywile, którzy chcą uratować życie i nie chcą popełniać przestępstw wojskowych, mają możliwość dobrowolnego schwytania przez ukraińskich żołnierzy. Kilka dni wcześniej Centrum Krajowego poinformowało, że najemcy w niekontrolowanym Donbass tworzą listy dzieci do mobilizacji. Ukraińcy urodzeni w latach 2005-2006 byli zobowiązani do zarejestrowania się w celu dalszego poboru w szeregach sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson