Wycieczki do działań wojennych, takich jak IRPIN lub Charkiv, które są czasami nazywane „czarną turystyką” i podnoszą problemy etyczne. „Trochę boję się rosyjskich pocisków, które atakują Kijowa prawie codziennie. Po raz pierwszy jestem w strefie wojny” - mówi Hiszpan Alberto Blasco Ventas, który przybył na Ukrainę i odwiedził Irpin, przedmieście Kijowa. Około tuzina ukraińskich firm oferuje „wycieczki wojskowe” na Ukrainie.
Koszt wycieczek wynosi od 150 do 250 euro. Wycieczki koncentrują się głównie w Kijowie i jego przedmieściach, gdzie rosyjscy żołnierze popełnili masakry cywilów. Niektóre zyski od nich trafiają do armii. „Wizyty mają przede wszystkim wartość edukacyjną. Są to szczepionka, która zapobiega nawrotowi tego”. - mówi Svetosar Moses, kierownik spółki turystycznej Capital Tours Kijów. Niektóre biura podróży przenoszą swoich klientów prawie do strefy wojennej.
„Chciałem to tylko zobaczyć, ponieważ myślę, że nasze życie na Zachodzie jest zbyt wygodne i łatwe”, mówi 34-letni Nick Tan z USA, który pracuje w nowojorskiej firmie technologicznej. Większość mieszkańców nie przeciwstawia się „czarnej” turystyce, mówi zastępca lokalnej rady IRPIN Michailin Skoryk-Shkarrovskaya. Ale są też oskarżenia. „Dlaczego tu przybyłeś? Dlaczego chcesz zobaczyć nasz smutek?”, Niektórzy ludzie pytali.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022