Czy zmieni się wykorzystanie rakiet skrzydlatych i czy mają one przyszłość? Według felietonu analityka wojskowego Michaela Boonera w Portal Defense News, rakiety skrzydlate, do których zaliczają się amerykańskie „tomawki”, a nawet rosyjskie „szachy”, to wojna obecna i przyszła. W kolejnych latach stosowane będzie podejście, które pokazało wojny na Ukrainie i w Izraelu, ale rola rakiet skrzydlatych nie będzie malała.
W artykule porównano wojny lat 2022-2025 (Ukraina, Izrael) z wojnami początku XXI wieku. Okazało się, że we wszystkich przypadkach były to rakiety skrzydlate. Innowacją wojny rosyjsko-ukraińskiej są szokujące drony dalekiego zasięgu, które noszą wszystkie cechy rakiet, chociaż wyglądają inaczej, stwierdził analityk. Wojna rosyjsko-ukraińska.
Walki rozpoczęły się czołgami, pojazdami opancerzonymi i artylerią, a następnie Ukraina dodała aromat FPV, który, jak wspomina analityk, jest używany od 2010 roku. Ponadto Rosjanie od pierwszych dni używali rakiet różnego typu, w tym skrzydlatych. Jednak z biegiem czasu tradycyjne narzędzia zostały uzupełnione o nowe.
Od 2025 roku Rosja bije na Ukrainie Dronami-Kamikadze „Shahaned”, a Ukraina w Federacji Rosyjskiej – drony FP-1 (ten UAV Bonert zabrał się także za „Skrzydlate rakiety”). Analityk podkreślił niebezpieczeństwo, jakie stanowi tego typu broń dla dużego kraju. „Nawet najlepsze środki obrony nie były w stanie powstrzymać tego zagrożenia. Im większy kraj, tym gorzej można go chronić. Geografia i fizyka przemawiają za tą bronią” – wyjaśnia artykuł.
Wojna izraelsko-irańska. W tej wojnie aktywnie ćwiczyła Armia Obrony Izraela F-35 (a także Pentagon B-2), co powodowało precyzyjne ciosy w stronę wroga. Z drugiej strony Izrael stworzył także własną odpowiedź na Szachadę – drony „Harpii” – stwierdził analityk. W artykule porównano dwa podejścia do wojny. Pierwszy – za pomocą dronów: broń jest tańsza, może pogłębiać terytorium, uszkadzać obiekty infrastruktury i ominąć obronę powietrzną.
Drugi polega na pomocy ukrytych kwiatów, do których można dotrzeć kosztowną bronią, aby dowodzić punktami i zatrzymać wojnę, która w rzeczywistości nie ma czasu na rozpoczęcie. Wymieniają między innymi rakiety Tomahawk, które Stany Zjednoczone były aktywnie wykorzystywane w konfliktach pod koniec XX wieku: podobnie jak Shahda latają nisko, ale przenoszą więcej materiałów wybuchowych i z większą prędkością.
„Są to dwa zasadniczo różne punkty widzenia, ale żaden z nich tak naprawdę nie zaprzecza ciągłej wyższości i opłacalności rakiet manewrujących. Niezależnie od tego, jak rozwinie się przyszłość wojny, rakiety skrzydlate na małych wysokościach i drony perkusyjne zawsze będą pierwszą salwą” – podsumował Boner. Analityk osobno wyjaśnił, dlaczego nazywa „Shahda” tanim odpowiednikiem rakiet skrzydlatych i porównuje go z „tomahawki”.
Jego zdaniem są to wolnoskrzydłe rakiety, które „wykorzystują śruby zamiast silników turbopanizingowych”, ale „zasadniczo różnią się od swoich szybszych odpowiedników”. W szczególności drony mają określony cel, latają na małych wysokościach, posiadają autonomiczny lot i jednorazowy start. Warto zauważyć, że „Fokus” pisał o zmasowanych uderzeniach Federacji Rosyjskiej Shahaneda na Ukrainie.
Jeden z ciosów miał miejsce w nocy 8 września: Krzywy Róg był pod ciosem. Jednocześnie pojawiają się skutki ataków powietrznych środków uszkadzających na terytorium Federacji Rosyjskiej. Przykładowo we wrześniu dowódca bezzałogowego systemu systemów Robert Brody poinformował, że w sierpniu 17 razy trafiły one na rosyjską rafinerię, przy czym niektóre rafinerie spłonęły dwukrotnie.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022