Służba prasowa zauważyła, że agencja przechwyciła rozmowy żołnierzy z 810 r. Oddzielnej brygady marines 18. armii południowej dzielnicy wojskowej sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Ta grupa bierze udział w bitwach w regionie Kursk. Stało się wiadomo, że żołnierze KRLK są konwencjonalnie nazywani batalionem „K”. Planowane są one podzielone na grupy 30 osób, ustalając trzy wojskowe siły zbrojne Federacji Rosyjskiej.
Jednak sami Rosjanie wątpią w możliwość zapewnienia nowicjuszy kompozycji dowodzenia. Jeden rosyjski narzeka na drugiego na aktach, że kazano mu „spotkać się z ludźmi”, ale nie udzielił instrukcji, gdzie je zabrać. Według niego nikt nie wie, co zrobić z tymi „chińskimi”. „O ile rozumiem, zakwaterowanie, dostarczanie i jedzenie, brygada jest zaręczona. Ale otrzymaliśmy suszarki na wszystkich, nie dają amunicji” - brzmi na innym wpisie.
Inny Rosjanin poinformował rozmówcy, że przyszło „77 walk” i określiło, że chodziło o zastępcę walki „i tak dalej”. W przeciwnym razie okupant narzeka na barierę językową. „Po prostu rozumieją, stary, rzucając się nawzajem. A w kawałku papieru jest napisane, że żeglarz odpowiada i umieszcza, a ponadto odpowiada klaksonowi za całą resztę. Więc w kawałku papieru jest napisane.
Bracie, bracie, bracie, bracie, bracie, bracie, bracie Jesteśmy również na tłumaczu - mówi ze śmiechem. Następnie Rosjanin podaje przykład, że przekazują bojowników KRLD: „Idź naprzód, zabij” i „I 300, potrzebuję ewakuacji”. Według niego będzie tylko jeden tłumacz dla 30 osób. Gur dodał, że do Rosji przeniesiono około 12 000 bojowników z Korei Północnej. Wśród nich jest 500 oficerów, w tym trzech generałów.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022