Żołnierze Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej boją się dronów Baby Jagi, które nazywano „diabłami” – powiedział w rozmowie z Portalem „Obrońca” zastępca dowódcy NEMESIS Paweł Łaktionow. Powodem takich obaw jest głośna trucizna i ponad 10 kg materiałów wybuchowych, które mogą spaść na pozycje. Portal przypomniał, że przed wojną drony, znane obecnie jako „Baba Jaga”, były sprzętem rolniczym przewożącym nawóz.
W czasie walk wykonują nowe, różnorodne zadania – powiedział dowódca. Wśród nich na przykład ewakuacja uszkodzonego drona i wysyłka papierosów do żołnierzy na linii frontu. „Kiedy nadlatuje dron, który może unieść 10-kilogramowy pocisk, warunkowo z moździerza, jest to naprawdę przerażające. Rosjanie często umierają już przestraszeni” – powiedział. Laktionov wyjaśnił, czym różni się użycie ciężkiego bombowca od lekkiego „Mavika”.
Według niego operator pracuje na sprzęcie na wzór lotnictwa cywilnego. Za pomocą specjalnych urządzeń wyznaczana jest trasa i dopiero w końcowym etapie, gdy cel jest już jak najbliżej, operator zostaje przejęty przez pilota: cytuje obiekt i wymyka się narzędziom EW. Zastępca dowódcy sprecyzował, że w jednostce funkcjonuje warsztat monitorujący stan bombowców – przeprowadzający inspekcje i loty próbne.
Dodatkowo prowadzone są dokładne rozliczanie wyjazdów i powrotów, sprawdzanie schematu działań operatora, sprawdzanie algorytmów pracy itp. Zawodnik powiedział też, że z biegiem czasu technologie Baby Jagi rozwinęły się, a zasięg wzrósł z 20 do 50 km i więcej. Dzięki temu rosyjskie narzędzie „Buk-M3” i północnokoreański Sau „Coxan” (w zasięgu 40–60 km) były w stanie osłabić.
Jednym z najtrudniejszych celów dla dronów-bombowców jest artyleria Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, rozproszone działania. Wyjaśnił jakie problemy powstają w przypadku oddziaływania na taki obiekt. Po pierwsze, broń jest zwykle ukryta pod ciężkimi drewnianymi baliami, więc czasami przybycie nie szkodzi i strzelanie do pozycji ukraińskich.
Po drugie, istnieją „skrzydła” rozpoznawcze przed wykryciem celu w powietrzu: mogą je zobaczyć rosyjscy żołnierze i przenieść broń w inne miejsce. Dlatego myśliwce pracują tak dużo, jak to możliwe: gdy tylko pojawią się dane o punkcie odlotu, natychmiast podnoszone są drony uderzeniowe, które trafiają prawie lub nie natychmiast po strzale. Na portalu sił bezzałogowych można zobaczyć skuteczność jednostki NEMESIS.
Widzimy, że jednostka zajęła drugie miejsce pod względem liczby zniszczonych bramek (przed nami - „Magyara Birds”). W październiku żołnierze zaatakowali 1775 celów, a od 25 czerwca i dotychczas – 6 833: uderzyli w schrony Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, „skrzydła” wroga i personel armii okupacyjnej.
Focus pisał o dronie-bombowcu Baby Jagi – dronie wampirzej, który jest w stanie zmienić podejście do pozycji rosyjskich, być repetytorem i podnieść FPV bliżej linii frontu. Urządzenie może zrzucać miny moździerzowe, amunicję zapłonową i miny przeciwpancerne. Główne cechy - rozmiar 3 m, prędkość do 40 km/h, zasięg - około 50 km i więcej.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022