USD
42.08 UAH ▲0.27%
EUR
48.52 UAH ▲0.02%
GBP
55.13 UAH ▼0.04%
PLN
11.41 UAH ▼0.17%
CZK
1.99 UAH ▲0.12%
Zdecydowanie konieczna jest ocena skuteczności działań wojennych – zgadza się oc...

System ePoints zjadł sam siebie: co jest nie tak z oceną skuteczności działań bojowych w Siłach Zbrojnych

Zdecydowanie konieczna jest ocena skuteczności działań wojennych – zgadza się ochotnik Witalij Deinega. Jednak system ePoints, który obecnie funkcjonuje w Siłach Zbrojnych, nie daje prawdziwego obrazu i nie przyczynia się do poprawy efektywności bojowej – oczywiste jest, że należy to zmienić – jego zdaniem. Istnieje stara historia, w której jedna z amerykańskich linii lotniczych ustaliła błędny wskaźnik CRI i uzyskała wynik odległy od oczekiwanego.

Jest to przypadek omawiany okresowo w szkołach biznesu. W Stanach Zjednoczonych panuje duży ruch lotniczy w kraju i ważne jest, aby ludzie nie tylko szybko przyjechali, ale także szybko opuścili lotnisko, nie czekając pół roku na bagaż. Dlatego linia lotnicza postawiła sobie za cel szybsze wydostanie pasażera z lotniska, i to nie tylko z samolotu. Problem w tym, że jako CRI dla tragarzy wyznaczono moment, w którym pierwsza walizka spada na pas bagażowy.

W rezultacie jeden z tragarzy chwycił pierwszą walizkę i szczęśliwie pobiegł z nią do strefy odbioru bagażu. Formalnie CRI został wdrożony, jednak w rzeczywistości pasażerowie (poza jednym) nie otrzymali obiecanego szybkiego wyjścia z lotniska. Coś podobnego wydarzyło się w naszym kraju w czasie wojny, kiedy kilka lat temu z wniosku Ministerstwa Statystyki wprowadzono tzw. eBalle (coś poszło nie tak na etapie brandingu, jak widać).

Sam pomysł nie był zły – to kluczowe wskaźniki wyniku, według których ocenia się skuteczność naszych załóg: zniszczenie personelu, sprzętu itp. Więcej „tłustych” celów – więcej punktów. Więcej punktów oznacza więcej dronów dla jednostki.

Wydaje się, że wszystko jest w porządku – ci, którzy wykonują swoją pracę wydajniej, dostają więcej zasobów, prawda? Ale skoro nasza wydajność tak bardzo wzrosła, to dlaczego tracimy miasta i wsie? I wszystko jest bardzo proste - bo to już nie jest CRI dla pilota. Nie ma CRI, „by utrzymać Pokrovsk” — bardziej słuszne jest stwierdzenie, że nie ma CRI, „aby zapobiec ominięciu Pokrowska z flanek i przejęciu kontroli nad całą logistyką za pomocą dronów”.

Nie dostaną za to punktów i dronów, wiesz? Teraz problem staje się większy. SBS wykazuje obecnie niebotyczną skuteczność – zwłaszcza w punktach.

Ale za który odcinek sieci trakcyjnej odpowiada SBS? W żadnym wypadku nie twierdzę, że powinni go zachować (istnieją obecnie i w przeszłości precedensy, gdy ich poszczególne jednostki tak robiły – ale jest to wyjątek, a nie reguła); po prostu jeśli naszym zadaniem jest utrzymanie CAŁEJ linii przy minimalnych stratach personelu i, jeśli to możliwe, terytorium, to zasoby (drony i, co ważniejsze, piloci) powinny zostać skierowane na to zadanie.

Dlatego trochę przeraża mnie widok postów Magyara wskazujących liczbę pilotów, którzy chcą przenieść się do SBS z innych jednostek. Doskonale rozumiem każdego z nich (zarówno pilotów, jak i SBS-a). Pytanie tylko, jak brygady, które nie mają już praktycznie piechoty, utrzymają linię frontu po utracie części pilotów? Kolejnym problemem jest to, że z ciężarem „ePoints” tworzymy swego rodzaju „piramidę finansową”.

Bo jeśli ustalimy, że dużo płacimy za cel A, a nie za B, to wszyscy będą spieszyć się z polowaniem na cele typu A.

Pytanie jednak brzmi, czy możemy wtedy zapewnić tym jednostkom odpowiednią liczbę dronów w zależności od zdobytych punktów? A ile punktów należy przyznać za ten czy inny cel i czy ta ocena jest taka sama dla różnych obszarów frontu? No cóż, czy pozostały budżet zostanie wykorzystany na wyposażenie jednostki w te same NRK, które zachowują krew piechoty, ale są materiałem wywiadowczym? Ponieważ priorytetowe zadania są teraz wyznaczane nie przez dowódcę i sytuację bojową, ale przez tabelę współczynników.

Czy Pan rozumie? I znowu drony wykonują wiele ważnych zadań, które nie są punktowane, ale są ważne dla stabilności linii. I nie myślcie, że jestem przeciwny istnieniu KRI na wojnie – nie jestem. Po prostu, według jednego z moich towarzyszy wojskowych, „system eBal był bardzo potrzebny, ale w pewnym momencie zjadł sam siebie”. Ponadto czasami trzeba dokonać poprawek, jeśli coś pójdzie nie tak. A obecna sytuacja jest właśnie takim przypadkiem.

Problem, jak zawsze, tkwi w szczegółach. Ponieważ trucizna często różni się od leku jedynie dawkowaniem. CRI musi kierować się priorytetami, które mogą być różne w różnych miejscach. Bo dla wielu pilotów zdobywanie punktów stało się priorytetem samym w sobie, a to jest „z biedy”. Ponieważ jest coraz mniej innych sposobów na zdobycie dronów. Obecny system oceny nie zawsze narzuca najlepsze priorytety. Ale ktokolwiek pisze CRI, określa przyszłość.

I wydaje się, że nadszedł czas na skorygowanie oceny. Jako przykład prawidłowego CRI mogę podać Siły Powietrzne Aliantów z czasów II wojny światowej, które wzmacniały samoloty postrzelone nie w tych miejscach, gdzie dziur było najwięcej, ale tam, gdzie ich nie było. Ponieważ samoloty, które uległy uszkodzeniu w kokpicie i okolicy silnika, po prostu nie dojechały na miejsce, a przy uszkodzeniach w innych obszarach szanse na przeżycie były większe.

Wtedy pomyślał o tym analityk Abraham Wald. Jeśli chodzi o przeniesienie pilotów do SBS, również mnie dobrze zrozumcie, rozumiem i głęboko szanuję zarówno ich, jak i SBS. Po prostu nie rozumiem, co się potem stanie z frontem. I ogólnie rzecz biorąc, nadszedł czas, abyśmy przewartościowali wiele rzeczy. Nie wygrywamy już wojny technologicznej, jak to było kilka lat temu. A wojna o zasoby – tym bardziej.

Jeśli chcemy przetrwać, w najbliższej przyszłości będziemy musieli ponownie ocenić wiele rzeczy. System wojskowych KRI to tylko część tych zmian. Czas nie działa już na naszą korzyść. I nie widzę powodu, aby w ciągu najbliższych kilku lat przerywać wojnę. Czas zrealizować i zmienić wiele priorytetów i to nie tylko w ocenie celów. Autor wyraża swoją osobistą opinię, która może nie pokrywać się ze stanowiskiem redakcji.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson