Donbas nie jest terytorium Rosji: dlaczego nie możemy oddać obwodu donieckiego Putinowi bez walki?

To niesamowite, jak często to, co mówisz, nie pokrywa się z tym, co ludzie słyszą. W takich sytuacjach zawsze mam pytanie: czy to Ty jesteś tak głupi, że nie potrafisz przekazać swojego punktu widzenia, czy słuchacze. . . ? Dlatego rzadko piszę na FB, często odmawiam transmisji.

Naprawdę wierzę, że dobrowolne wycofanie wojsk z Donbasu „w imię pokoju” będzie legitymizacją rosyjskiej agresji, uznaniem, że Donbas jest terytorium Federacji Rosyjskiej, w związku z czym Ukraina traci moralne i prawne prawo do swego powrotu w przyszłości.

Nie można na to pozwolić! Jednocześnie nie jestem zwolennikiem kontynuacji wojny – z jakiegoś powodu niektórzy zrozumieli – ale jestem zwolennikiem dwustronnego zaprzestania działań wojennych tak szybko, jak to możliwe, ale na linii frontu, bez możliwości krzyknięcia przez Putina o „wyzwoleniu” terytorium Rosji i zakończeniu „SVO” zwycięstwem Federacji Rosyjskiej. Nazywa się to pokojem kompromisowym, w naszym przypadku rozejmem.

Uważam, że sankcje są lepsze niż „Tomahawki”, ponieważ strategicznie osłabiają Federację Rosyjską, a naszym strategicznym zadaniem jest nie tylko wyzwolenie terytoriów, utrzymując zagrożenie ze wschodu, ale osłabienie Federacji Rosyjskiej do tego stopnia, aby podbite przez nią terytoria stały się dla niej pyrrusowym zwycięstwem. Żeby już nigdy nie mogła (nawet gdyby chciała) z nami walczyć.

I oczywiście kwestia równych praw Ukraińców, niezależnie od regionu zamieszkania. Osoby urodzone na Południu i Wschodzie nie są winne temu, że Ukraina w tych regionach jest rosyjskojęzyczna. To obiektywny fakt, czy się to komuś podoba, czy nie. Ludzie nie wybierali swojego języka ojczystego przy urodzeniu. Ludzie są tym, czym jest ich kraj. I nikt nie ma prawa zabraniać obywatelom swojego kraju mówienia w swoim ojczystym języku.

Tu nawet nie chodzi o język, ale o równouprawnienie Ukraińców, o jedność narodu. Dlaczego niektórzy potrafią używać swojego języka ojczystego wszędzie, a inni tylko w kuchni? Dopóki taka sytuacja będzie się utrzymywać, nie będzie jedności narodu! Zatem język państwowy jest dla państwa, nikt nie ingeruje w jego status, ale wszystko, co nie jest związane z instytucją państwa, jest wolnym prawem każdego Ukraińca.