USD
41.44 UAH ▲0.16%
EUR
43.47 UAH ▼0.37%
GBP
52.1 UAH ▼0.27%
PLN
10.06 UAH ▼0.23%
CZK
1.72 UAH ▼0.48%
Morze Czarne stało się niebezpieczne dla rosyjskich statków. Dlatego wykorzystuj...

Atak na Ivana Hursa. Dlaczego rosyjskie statki boją się iść na Morze Czarne

Morze Czarne stało się niebezpieczne dla rosyjskich statków. Dlatego wykorzystują bezprecedensową taktykę w historii eksperta wojskowego Aleksandra Kovalenko. Wielu z was prawdopodobnie już zwróciło uwagę na fakt, że Rosja trzyma grupę statków na otwartym morzu i nie wszyscy są przewoźnikami „kalibru” CRMB. Na przykład grupa statków może znajdować się w ilości 11 jednostek, a przewoźnicy „kalibrów” wynoszą tylko 2.

a zjawisko to jest teraz dość znane, ponieważ po pewnym niepewnym Becce zaczęło atakować flotę rosyjską, Nośnik „kalibrów” towarzyszy prawdziwych lotniskowców. I to nie jest żart. Każdy lotniskowca ma odpowiednie wsparcie, grupę statków i okrętów podwodnych, które zapewniają mu przeciwkonwgłosowanie, przeciwdziałanie i ochronę powietrza. Wszystko to nazywa się Grupa lotniskowca - sierpień. Ze swojej strony podobne grupy są używane do przewoźników „kalibru”.

To znaczy, aby zagwarantować bezpieczeństwo banalnych MRC, na Morzu Czarnym Rosjanie utrzymują stałą grupę pomocniczą, która zapewnia jej osłonę. Po prostu poczuj stopień strachu w załodze statku patrolowego projektu 22160, samolotu z 1500 tonami, które się rozpoczynają? Tylko w rosyjskiej flotylli koryta 1500 ton obejmuje kilkanaście innych koryta.

Co ciekawe, pod jakim nazwiskiem to zjawisko upadnie w historii? Ważne jest, aby pokazało ograniczoną funkcjonalność rosyjskich statków. Pamiętasz, jak zaczęli umieszczać lądowy SCR-M2 na statku? To nie jest z pustej przestrzeni, ale z powodu braku pełnej figury MFW. Ale najciekawszą rzeczą jest to, że po ataku na statek „Ivan Hurs” polowanie zostanie wyraźnie przeprowadzone nie tylko przez „kalibroniczne”.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson