USD
41.49 UAH ▲0.59%
EUR
48.71 UAH ▼0.15%
GBP
55.69 UAH ▼0.9%
PLN
11.42 UAH ▼0.32%
CZK
2 UAH ▼0.15%
Przywoływanie będzie dystrybuowane obywatelom w towarzystwie funkcjonariuszy org...

Planowanie zadzwonienia 30 tysięcy osób: okupanci przygotowują się do mobilizacji na Krymie

Przywoływanie będzie dystrybuowane obywatelom w towarzystwie funkcjonariuszy organów ścigania i bojowników Rosgvardi. Większość będzie polować na „unikanie”. Na okupowanym Krymie Rosjanie planują zmobilizować do 30 000 osób i wezwać do 10 000 wyborców. O tym zgłasza reprezentację prezydencką w łuku. „Administracja okupacyjna otwiera punkty mobilizacji po prostu na centralnym nabrzeżu. Jeden z nich już aktywnie„ działa ”w Alushcie.

Wynika to z faktu, że Rosjanie przygotowują nową falę mobilizacji na okupowanym Krymie” - oświadczył. Należy zauważyć, że w Sevastopol wojskowym biurze rekrutacyjnym najeźdźcy organizują spotkania i instrukcje, a wezwanie zostaną przekazane obywatelom w towarzystwie funkcjonariuszy organów ścigania i bojowników Rosgvardia. Większość będzie polować na „unikanie”. Planują zmobilizować do 30 tysięcy ludzi i zadzwonić do 10 tysięcy szwów.

Na półwyspie instruktorzy wolontariuszy przeprowadzają szkolenia wojskowe. Zajęcia są przeprowadzane w terenie, zadania są sformułowane z uwzględnieniem „doświadczenia” wojny z Ukrainą. W Feodozji takie kursy uczestniczyły już w ponad sto osób w wieku od 12 do 60 lat. „Najemcy szukają wszystkich możliwych form zaangażowania okupowanego Krymu w wojnę z Ukrainą.

Tak, Putin podpisał dekret, zgodnie z którym„ siedziba operacyjna ”okupowanej Krymu będzie w stanie„ koordynować ”pracę jednostek wojskowych i Zaangażuj obywateli w „ochronę i walkę z dobrowolnymi sabotażystami”. Przypomniemy, że w sieci nowe zdjęcia satelitarne z Cape Tarkhankut na Krymie, gdzie siły obrony Ukrainy zniszczyły rosyjski kompleks przeciwlotniczy C-400 „Triumf” 23 sierpnia.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson