USD
41.96 UAH ▼0.2%
EUR
48.54 UAH ▲0.24%
GBP
55.31 UAH ▲0.12%
PLN
11.47 UAH ▲0.74%
CZK
2 UAH ▲0.45%
Udostępnij: W zeszłym tygodniu rosyjscy okupanci przeprowadzili o 20% więcej ata...

W ciągu tygodnia zniszczyli batalion Rosjan: 155. OMBr opowiedział o bitwach pod Pokrowskiem

Udostępnij: W zeszłym tygodniu rosyjscy okupanci przeprowadzili o 20% więcej ataków w kierunku Pokrowskiego niż tydzień wcześniej, przez co sytuacja na tej części frontu pozostaje trudna. Wróg nie rezygnuje ze swoich zamiarów, gdyż Pokrovsk jest bardzo ważnym ośrodkiem logistycznym i dominacją – wyjaśnił w rozmowie z „Ukraińskim Radiem” Artem Pribylnov, szef wydziału łączności 155. OMBr Sił Zbrojnych Ukrainy.

„W tej chwili wróg prowadzi akcje szturmowe tą samą siłą roboczą, wyzywająco, zaniedbując personel, czasami wysyłając go na pewną śmierć tylko po to, aby zidentyfikować nasze punkty strzeleckie, a następnie wysłać tam swoich operatorów UAV za pomocą dronów. Wróg w ten sposób postępuje w zasadzie od dawna, w jego taktyce nic się nie zmienia.

Używa także artylerii, artylerii moździerzowej i niestety wykorzystuje swoją przewagę w powietrzu i zrzuca całkiem dużą liczbę dział przeciwlotniczych” – Pribylnov powiedział. Wyjaśnił, że w zeszłym tygodniu na obszarze odpowiedzialności 7. Korpusu Wojsk Specjalnych wyeliminowano 236 Rosjan, a kolejnych 135–136 okupantów zostało rannych. „To dość duże siły, to prawie batalion, który został zneutralizowany dopiero w zeszłym tygodniu” – powiedział żołnierz.

Pribylnov podkreślił, że w przypadku pogorszenia sytuacji ukraińscy obrońcy mają gdzie opuścić Pokrowska, choć jego zdaniem obecnie jest to niepraktyczne. „Widzimy, że wróg na razie nie odniósł sukcesu, ale nadal staramy się ustabilizować sytuację w Pokrowsku. Wróg stracił ponad 30 000 żołnierzy, żeby tylko wkroczyć do Pokrowska. A wiemy, że bitwy miejskie i „miejskie” są na ogół najtrudniejszą częścią wojny.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson