USD
41.32 UAH ▼0.15%
EUR
48.44 UAH ▼0.6%
GBP
55.53 UAH ▼0.56%
PLN
11.35 UAH ▼0.85%
CZK
1.99 UAH ▼0.73%
Według dowództwa Ukraińscy obrońcy powalili 33 skrzydlowane pociski X-101/X-555,...

Patrz pociski Ukrainy: Obrona powietrzna zestrzeliła 36 skrzydlonych pocisków - siły zbrojne (infografiki)

Według dowództwa Ukraińscy obrońcy powalili 33 skrzydlowane pociski X-101/X-555, które są w stanie przenieść ładunek jądrowy. Ukraińskie wojsko zniszczyło 36 wrogich pocisków. Zostało to zgłoszone w środę, 26 lipca, w centrum prasowym sił zbrojnych. Według dowództwa około 17:00 wróg zaatakował z obszaru Morza Kaspijskiego przez skrzydlowane pociski bazy lotniczej X-101/X-555. Zarejestrowano 36 pocisków ośmiu strategicznych bombowców TU-95mc.

„Pociski trafiły do ​​przestrzeni powietrznej Ukrainy z południowo -wschodniego kierunku, na zachód, ciągle zmieniając kierunek lotu”, czytamy w wiadomości. Wrogie rakiety pracowały w obronie powietrznej: jednostki rakietowe anty -powietrzne, mobilne grupy pożarowe, samoloty myśliwskie i obrona powietrzna innych elementów sił obronnych Ukrainy.

Ponadto około 19:00 najeźdźcy podnieśli bojowników MIG-31K w niebo i uderzyli w cztery pociski aerobalistyczne X-47 „sztylet” w kierunku regionu Khmelnytsky'ego. Zgodnie z wynikami pracy bojowej 36 celów lotniczych zostało zniszczonych przez obronę powietrzną Ukrainy, a mianowicie: „Jeśli chodzi o konsekwencje informacji„ Darling ”TUSKS X-47„ Darling ”.

Należy zauważyć, że wcześniej w dowództwie zgłoszono, że pocisk X-101/X-555 jest w stanie przenieść ładunek jądrowy. Przypomniemy, 26 lipca doniesiono, że siły zbrojne Federacji Rosyjskiej wprowadziły skrzydlowane pociski z 12 strategicznych bombowców TU-95 MS z Morza Kaspijskiego. Ponadto 26 lipca siły zbrojne Ukrainy poinformowały, że ukraińscy obrońcy powalili dwa rosyjskie pociski kalibru, zwolnione z Morza Czarnego, prawdopodobnie z łodzi podwodnej.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson