USD
41.44 UAH ▲0.41%
EUR
46.24 UAH ▲1.69%
GBP
55.05 UAH ▲2.23%
PLN
10.84 UAH ▲2.44%
CZK
1.84 UAH ▲1.88%
Władze lokalne zadeklarowały pobicie dwóch dronów w rosyjskiej obronie powietrzn...

UAV Re -atacked Kursk: Wybuchy zostały podniesione w mieście (wideo)

Władze lokalne zadeklarowały pobicie dwóch dronów w rosyjskiej obronie powietrznej - w Kursk i regionie. Rankiem 25 września miejscowi usłyszeli dźwięki eksplozji w Kursk. Dwa bezzałogowe samoloty zaatakowały region. Poinformował o tym gubernator regionu Kursk Roman Starovoit w Telegramu. Władze lokalne zadeklarowały bicie dronów w rosyjskiej obronie powietrznej. „Obrona powietrzna zadziałała. Nie ma ofiar” - powiedział Roman Stavoit.

Zauważył, że atak drona w centralnym okręgu Kursk odnotował szkody kilku prywatnym właścicielom domów, dach budynku administracyjnego. Okna zostały również znokautowane w budynku mieszkalnym. Według Starovoit kolejny dron spadł w regionie Kursk, powodując, że okna zostaną znokautowane w prywatnym domu. Służba prasowa Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej oskarżyła Ukrainę o ataki UAV na obiekty w Rosji.

Departament stwierdził, że rzekomo przechwytujący rosyjską obronę powietrzną dronów nad regionem Kursk i zniszczenie dwóch dronów w regionie Bryansk. „Dziś rano powstrzymano próbę reżimu Kijowa, aby dokonać ataku terrorystycznego typu samolotu na obiekty na terytorium Federacji Rosyjskiej” - powiedział przesłanie. W niedzielę 24 września przypomniemy, że bezzałogowe samoloty zaatakowały Kursk.

Gubernator regionu Kursk Roman Starovoit poinformował o uderzeniu Drona w budynek administracyjny w dystrykcie centralnym. Ukraińskie media, powołując się na źródła w Gur Mou, zadeklarowały uderzenie drona w budynku FSB. Później stało się wiadomo o drugim ataku UAV, który doprowadził do wejścia do zakładu rafinacyjnego w pobliżu lotniska Kursk, według ukraińskich mediów w odniesieniu do wywiadu.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson