USD
41.6 UAH ▲0.84%
EUR
43.8 UAH ▲0.54%
GBP
52.53 UAH ▲0.51%
PLN
10.16 UAH ▲0.98%
CZK
1.73 UAH ▲0.54%
Według Igor Ilyasha polityka białoruska będzie musiała teraz zająć wyraźną pozyc...

Atak z Białorusi: Putin umieścił ultimatum - dziennikarz (wideo)

Według Igor Ilyasha polityka białoruska będzie musiała teraz zająć wyraźną pozycję - ostro odległe od Putina, co byłoby bardzo odważnym i ryzykownym krokiem lub utrzymywał wskaźnik eskalacji i podnoszenia w wojnie. Białoruska dziennikarz Igor Ilyash stwierdził, że wierzył 7 października na spotkaniu w Petersburgu, białoruska polityka Alexander Lukashenko Vladimir Putin włożył ultimatum. O tym informuje „NV”. „Myślę, że po raz pierwszy otrzymał ultimatum.

Nie można powiedzieć, że eskalacja była pewnym zaskoczeniem po tym, jak Kreml podjął kurs eskalacji - decyzja o mobilizacji i oficjalnej aneksji terytoriów Ukrainy - roli Lukashenko jako biernego uczestnika W tym konflikcie już nie będzie zadowolony ” - powiedział dziennikarz.

Według niego Lukashenko będzie musiał teraz w jakiś sposób ustalić: albo ostro odległy, co byłoby bardzo odważnym i ryzykownym krokiem z jego strony, albo, odwrotnie, w celu utrzymania eskalacji i podnoszenia wskaźników wojny. Ilyash dodał również, że trudno jest teraz powiedzieć, czy wszystko zakończy się bezpośrednim udziałem w wojnie na Ukrainie armii rosyjskiej. Jednocześnie to, co dzieje się na Białorusi, przypomina przygotowanie do wojny.

Ale zajmie to trochę czasu, może kilka miesięcy. W tym czasie Lukashenko może mieć okazję uciec z Putina i nie uczestniczyć w wojnie, która może skorzystać z bezpośredniego udziału na korzyść białoruskiego polityka. Przypomnijmy, że Białoruś nadal dostarcza siły zbrojne Federacji Rosyjskiej sprzęt wojskowy. Takie oświadczenie została złożona przez grupę monitorującą. W ciągu ostatnich kilku tygodni rosyjskie wojsko otrzymało co najmniej 70 czołgów od Białorusi.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson