By Eliza Popova
Na swojej stronie w portalu społecznościowym X rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Heorhij Tykhiy napisał, że osobiście widział konsekwencje takich propozycji podczas tragedii w Iłowaju 29 sierpnia 2014 roku. Rzecznik wyjaśnił, że wszelkie próby wykorzystania przez dziennikarzy „korytarzy” mogą pomóc Rosji w usprawiedliwieniu jej agresji i prowokacji wobec mediów. „Jedynym celem Putina jest kontynuowanie wojny.
I nigdy nie dotrzymał żadnej ze swoich obietnic o zawieszeniu broni. Nie pomagajcie mu usprawiedliwiać jego zbrodni rosyjskimi prowokacjami wobec dziennikarzy” – czytamy w poście. Podkreślił także, że wyjazd na terytoria okupowane przez Rosję bez zgody władz ukraińskich stanowi naruszenie ustawodawstwa i prawa międzynarodowego i może mieć dla dziennikarzy poważne konsekwencje reputacyjne i prawne.
„Przypominam także wszystkim środkom masowego przekazu, że wszelkie wizyty na terytorium okupowanym przez Rosję bez zgody Ukrainy stanowią naruszenie naszego ustawodawstwa i prawa międzynarodowego. Będą miały długoterminowe konsekwencje reputacyjne i prawne. Uważnie monitorujemy wydarzenia” – zauważył urzędnik.
Przypomnijmy, że 30 października Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało, że otrzymało od prezydenta Putina rozkaz zapewnienia swobodnego przejazdu dziennikarzom zagranicznym, w tym ukraińskim, na blokowane przez wojska ukraińskie tereny w miastach Pokrowska, Mirnogradu i Kupiańska.
Według rosyjskiej agencji dowództwo jest rzekomo gotowe czasowo przerwać działania wojenne na 5–6 godzin i zorganizować „korytarze” dla wejścia i wyjścia mediów pod warunkiem gwarancji bezpieczeństwa dla dziennikarzy i wojska. Focus napisał także, że – jak wyjaśnił Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych FR – Siły Zbrojne FR nie blokowały jednostek Sił Obronnych w dwóch aglomeracjach na wschodzie Ukrainy, w Kupiańsku i Pokrowsku.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022