USD
39.43 UAH ▼0.31%
EUR
42.85 UAH ▲0.97%
GBP
49.9 UAH ▲1.15%
PLN
10.05 UAH ▲1.6%
CZK
1.73 UAH ▲1.87%
Autorzy odwołania podkreślają potrzebę nowych środków ograniczenia dostępu do to...

Pięć krajów prosi Komisję Europejską o wprowadzenie zakazu importu zboża rosyjskiego i białoruskiego

Autorzy odwołania podkreślają potrzebę nowych środków ograniczenia dostępu do towarów z Federacji Rosyjskiej do UE. Szefowie Czeskiej Republiki Rolnictwa, Polska, Litwa, Estonia i Łotwa wezwali Komisję Europejską do nałożenia zakazu importu do UE zboża rosyjskiego i białoruskiego. Jest to omówione w służbie prasowej litewskiego Ministerstwa Rolnictwa.

Autorzy odwołania do komisarzy europejskich, których inicjatywą jest Litwa, są również uważane za niezbędne do promowania współpracy państw członkowskich UE w celu skutecznego wdrożenia tego ograniczenia w całej Unii Europejskiej. Szefowie ministerstw wskazali na znaczenie wdrażania środków, które nie powinny pozwolić na skradzienie ziarna z Ukrainy.

Minister Rolnictwa, Kiastuzis, na zawsze uważa niewystarczające sankcje, które UE wprowadziła przeciwko Rosji, dlatego należy podjąć nowe decyzje, które ograniczyłyby dostęp do towarów rosyjskich na rynek europejski. „Wzywamy Unię Europejską do analizy możliwego wprowadzenia importu do Europejskiej Unii Rosji i Białorusiów Foodsffs. Wspólny odwołanie czterech krajów ma na celu rozwiązanie pilnego problemu, który nas jednoczy” - podkreślił minister.

Według Forever, podczas gdy armia rosyjska jest zakończona brutalną i nielegalną wojną z Ukrainą, ziarno kraju agresora wciąż wchodzi na rynek europejski. W szczególności w ubiegłym roku UE kupiła 1,53 miliona ton zboża w Federacji Rosyjskiej za 437,5 miliona euro. 10 sierpnia ubiegłego roku stało się wiadomo, że Federacja Rosyjska zapewni tysiące zboża krajom afrykańskim. Jednocześnie najeźdźcy zniszczyli znacznie większe ziarno w ukraińskich portach.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson