Moim zdaniem pod koniec drugiego roku wojny pełnej skali nie powinno być wolontariuszy w dziedzinie broni na Ukrainie. Ani Berlin, ani Deineg, ani nawet nie schronienia! Wolontariusze zajmują się dobrym nastrojem bojowników. Prezenty na wakacje, smak, koncert do zorganizowania. Cóż, może kolejny unikalny karabin dla konkretnego unikalnego snajpera do znalezienia i przyniesienia czegoś takiego. I wszystko inne jest wyłącznie sprawami państwa.
Broń, sprzęt, szkolenie i szkolenie wojowników, jedzenie, opieka medyczna i tak dalej. Oczywiście obowiązują również drony. To odpowiednie usługi MO i personelu ogólnego, a także Ukroboronprom, powinny organizować prezentacje, wystawy, wymianę doświadczenia i tym podobne dla dronów (krajowe i importowe), które są już w służbie z siłami zbrojnymi lub woli lub wolą zostać zabrani do służby.
Oczywiście wszystko to powinno się zdarzyć przy niezbędnych środkach bezpieczeństwa, za które ludzie są odpowiedzialni za stanowiska, paski ramion, a nawet wolność - zgodnie z prawem. I nie tak, że na początku wszyscy reklamują się i promują wydarzenie, a po tym, jak ludzie zostali zabici - nikt nie miał związku, nikt nie pozwolił, nikt nie jest winny. A jeśli wolontariusze są nadal potrzebni, oznacza to, że państwo nie radzi sobie z obowiązkami.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022