USD
41.82 UAH ▲0.24%
EUR
48.98 UAH ▼0.41%
GBP
56.78 UAH ▼0.37%
PLN
11.53 UAH ▼0.39%
CZK
1.99 UAH ▼0.36%
Według dowództwa wojska rosyjskie używali 30 sztuk sprzętu i znacznego personelu...

„Rosjanie odszedł”: siły zbrojne pokonały ofensywę Rosjan w Zaporozhye - OK „West” (wideo)

Według dowództwa wojska rosyjskie używali 30 sztuk sprzętu i znacznego personelu w ofensywie. W tym samym czasie 70 żołnierzy zginęło w grupie okupacyjnej, a kolejne 80 zostało rannych. Siły obrony Ukrainy w kierunku Zaporozhye zostały pokonane przez ofensywę Rosjan w przeddzień, 17 lutego. O tym informuje o komendzie operacyjnym „West” na stronie na Facebooku.

„Zniszczono 18 sztuk sprzętu (3 z czołgów), około 70 rosyjskich żołnierzy„ wysłanych na koncert Kobzona ”, 80 - Zamów bilety. Po ofensywie Rosjanie poszli na poprzednie stanowiska” - powiedziała publikacja. Doniesiono, że w ofensywie uczestniczyło 30 elementów sprzętu i znaczny personel wroga. 16 lutego przedstawiciel grupy operacyjnej oddziałów Tavriya Dmitrija Likhova stwierdził, że sytuacja w kierunku Zaporozhye jest stabilna.

Dowództwo dowództwa określiło, że w tej części frontu istnieje znacząca grupa rosyjskich żołnierzy, podczas gdy siły są rozproszone wzdłuż całej linii frontu i nie ma zagrożenia dla zaporozhye. Kierunek Zaporyzhzhya odnosi się do terytorium frontu od Donieck do regionu Dnipropetrowska, ale grupa rosyjska tutaj, według Likhvia, „rozmazała” wzdłuż całej linii kolizji.

Należy przypomnieć, że zgodnie z szacunkami ISW zajęcie rosyjskich wojsk Avdiivka było możliwe dzięki faktowi, że siły zbrojne Federacji Rosyjskiej po raz pierwszy zapewniły wsparcie piechoty z powietrza. Doniesiono również, że badanie Institute of War uważa, że ​​Ukraina może stawić czoła deficytom rakietowym dla obrony powietrznej. Siły obronne potrzebują znacznej liczby systemów obrony powietrznej, które mogą skutecznie wpływać na rosyjskie samoloty.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson