Na schwytanych terytoriach regionu Luhansk rosyjscy najeźdźcy oferują 60 tysięcy rubli tym, którzy rezygnują z ludzi. W ten sposób armia Federacji Rosyjskiej chce uzupełnić szeregi wojska. Zgłoszono to szef regionalnej administracji wojskowej Sergey Gaidai na telegramie. „Wynagrodzenie jest oferowane w małych miastach w okupowanym regionie Luhansk, gdzie prawie nie ma ludzi, i nikt nie anulował wdrażania planu wymuszonej mobilizacji.
Krewni i sąsiedzi pokazują tam prawdziwą „ludzkość” - bez wahania biorą pieniądze. Logika jest prosta - nie mój mąż został zabrany na śmierć, już dobry - wyjaśnił. Film dnia Gaidai dodał, że sami Rosjanie nie chcą iść na otwartą bitwę, więc nadal zbierają ludzi na okupowanych terytoriach, które następnie zostaną wrzucone do piekła.