W jednym z uruchamiania nastąpił wyciek, wodę morską zaczęła płynąć i mieszać z paliwem rakietowym. Lotna mieszanka ciepła i gazu była śmiertelna, a załoga działała powoli. Focus przetłumaczył artykuł Brent Istwood, eksperta z nowych zagrożeń i byłego amerykańskiego oficera piechoty, autora książki „People, Machines and Data: Future Trends in the War”. Wyciek w jednej z rurek pocisków zmieszanych z paliwem rakietowym nastąpiła eksplozja i pożar na pokładzie.
K-219 zaczął tonąć. Radziecki statek próbował uratować okrętów podwodnych, przyciągając go do bezpiecznego miejsca. Ale to nie zadziałało - kabel holowniczy zerwał. Kapitan okrętów podwodnych Igor Britanov postanowił opuścić statek. Podwodna trafiła na dno oceanu, a pociski zostały utracone. Całe spotkanie trwało trzy dni. Administracja prezydencka USA Ronald Reagan zaproponował nawet pomoc ZSRR.
Amerykańscy urzędnicy oszacowali, że przedstawiciele Moskwy powiedzieli im o tragedii w dniu jej wystąpienia. Ale na szczęście nie doszło do radioaktywności ani eksplozji nuklearnej. Ocaleni żeglarze wyszli, a kapitan Brittanov był ostatnim, który opuścił podwodność przy życiu, zgodnie z celnymi celami. Przedstawiciele ZSRR obawiali się, że Amerykanie podniosą fragmenty okrętu podwodnego, a do ich dyspozycji będą tajemnice struktury łodzi podwodnej. Ale to się nie stało.
„Gorbaczow martwił się, wciąż był pod wrażeniem incydentu z Czarnobyla, który miał miejsce pół roku temu, i nie chciał, aby został oskarżony o ukrywanie śmierci atomowej łodzi podwodnej” - zauważa autor. Gorbaczow i Reagan mieli spotkać się w Reykjavik, a radziecki przywódca nie chciał zagrozić stosunków ze Stanami Zjednoczonymi przed negocjacjami w sprawie kontroli broni. Nie wierzył, że tej tragedii można uniknąć i oskarżyć kapitana i zespół niekompetencji.
Uciekł nawet do pytania, czy pokazali tchórzostwo i nie panikowali. Mówił także, że Amerykanie mogą w jakiś sposób mieć dywersję. Naczelny dowódca marynarki wojennej admirała ZSRR Vladimira Chernavin musiał przyznać swoją winę i odpowiedzieć Gorbaczowowi bezpośrednio o tym, co się stało z K-219.
W swoim długim raporcie przed Burem Politycznym powiedział, że niektóre części łodzi podwodnej były w akceptowalnym stanie, z wyjątkiem uszkodzonej rury, z której nadchodzi dym. Ale ciało nie wykazało gromadzenia się ciepła. Podwodna była powoli zatonąła, do jego inspekcji wysłano specjalny zespół, próbując znaleźć istotę problemu, dopóki nie było za późno. W końcu ta łódź nosiła pociski nuklearne. Okazało się, że trzy przedziały były suche.
Jednym z nich było zanieczyszczenie w drugim - wyciek gazu z systemu wentylacji. Admirał Chernavin wydawał się, że załoga popełniła błędy bez sprawdzania podaży okrętu podwodnego przed zwarciem, który spowodował pożar. Zespół nie powinien włączać pompy wodnej w płynącej rurze bez ustalenia stanu układu elektrycznego, podsumował. Gorbaczow był zły i pełen Cherviny pytaniami o holownicę.
K-219 miał oczywiste nieprawidłowe działanie, a załoga nie zareagowała właściwie na nagły wypadek. K-219 należy uznać za jedną z najgorszych okrętów podwodnych wszystkich czasów, ponieważ na pokładzie były pożar i pociski nuklearne. Między innymi, według Brienta M. Eastwooda, jest to jedna z najniebezpieczniejszych okrętów podwodnych, jakie kiedykolwiek płynęły. Gorbachev bał się najgorszego i miał rację, obwiniając załogę.
Powoli zareagowali na początkowy wyciek i nie sprawdzili systemu zasilacza przed włączeniem pompy. Musieli wiedzieć, że gaz był obecny i że wykorzystanie energii elektrycznej będzie niebezpieczne. Był to jeden z najbardziej niebezpiecznych przypadków na morzu podczas zimnej wojny. Związek Radziecki i Amerykanie mieli szczęście, że tak się nie stało.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022