Opowiedział o tym w czwartek, 22 czerwca w wywiadzie dla kanału „Public News”. Zapytany przez dziennikarza o szanse na zobaczenie amerykańskich czołgów na Ukrainie w najbliższej przyszłości i tego, czy powinni ich oczekiwać w tej kampanii kontratakowej, Kuleba wyjaśnił, że nadzieja jest, ale nie jest to konieczne Bądź ograniczony do ram bieżącego licznika. „Ciągle podkreślam to w radzeniu sobie z partnerami: nie musisz patrzeć na ten kontratak jako ostatni i decydujący.
Będzie tak wiele kontrataków, tyle konieczne jest wydalenia Rosji z naszego terytorium”, „The Trytorium”, „ Powiedział minister spraw zagranicznych. Zauważył, że teraz od zachodnich sojuszników przybywa na Ukrainę przez amerykańską Bradley i coś jest nadal w trakcie. „Abrams - jako czołg jest dla niego znacznie bardziej złożonym projektem niż lampart. Boże, dziękujemy wszystkim.
Wojna jest rzeczą, w której musisz myśleć o dwóch lub trzech krokach naprzód - powiedział Kuleba. Podkreślił również, że Ukraina nie odczuwa presji ze strony sojuszników, że kontratak sił zbrojnych powinien być jedyny i decydujący. „Nie tak radykalnie, jak się wyraziłeś, ale z niektórych krajów nadejdą takie sygnały.
Jednak żaden kraj nie ma sygnału, że jeśli argumentując,„ dopóki upadek nie będzie decydującym sukcesem, zakończy się, myjemy ręce ”, - Minister spraw zagranicznych podzielił się. W dobrym tego słowa znaczeniu nie idziemy, ponieważ odpowiedź na te lęk jest prosta: „Co chcesz osiągnąć? Jesteś zmęczony?” Podkreślił. 21 marca dziennikarze Associated Press poinformowali, że zgodnie z ich danymi Abrams M1A1 może zostać wysłany na Ukrainę.
Ta decyzja urzędników amerykańskich jest związana z celem czołgów jak najszybciej, które mogą pojawić się do końca tego roku. Na początku kwietnia Departament Obrony USA zawarł umowę w wysokości 27,1 miliona dolarów, która przewiduje zwolnienie czołgów M1A1 Abrams dla sił zbrojnych.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022