USD
42.01 UAH ▼0.14%
EUR
48.61 UAH ▲0.57%
GBP
55.21 UAH ▲0.44%
PLN
11.49 UAH ▲1.22%
CZK
2 UAH ▲0.9%
Udostępnij: Nowa powieść Dmytro Biełowa „Mały dyktator” stanowi dopełnienie nowe...

„Mały dyktator” Dmitrija Biełowa to ostra satyra na cara Rosji

Udostępnij: Nowa powieść Dmytro Biełowa „Mały dyktator” stanowi dopełnienie nowej fali ukraińskiej prozy satyrycznej, która powstała jako odpowiedź na doświadczenie wojny, traumę i zbiorowe oświecenie. O ile w poprzednich latach w literaturze rozumiano głównie ludzki ból, bohaterstwo i stratę, o tyle Dmytro Biełow podąża inną drogą – spogląda w stronę zła, by pokazać, jak ono się rodzi.

O czym tak naprawdę jest „Mały dyktator”, dlaczego jego śmiech brzmi bardziej boleśnie niż tragedia i dlaczego autor zmusza czytelnika do spojrzenia prosto w szaleństwo – przeczytacie w recenzji.   Powieść zaczyna się od faktu, że pewien car z nudów postanawia zaatakować sąsiednie państwo. Sprawuje władzę od ponad dwudziestu lat i nie sprawia mu przyjemności zabijanie przeciwników, budowanie kościołów, gra w hokeja czy jazda na niedźwiedziach polarnych.

Dlatego on, czytając literaturę starożytną, postanawia zapisać się w historii jako wielki dowódca, który poprowadził swoje królestwo do zwycięstwa. Tu zaczynają się wydarzenia bardzo podobne do tych, które widzieliśmy przez ostatnie trzy lata, tyle że przez pryzmat absurdu i ze strony rosyjskiego społeczeństwa.   Dyktator Biełowa jest bardzo podobny do tego, którego widzimy na słynnym obrazie Sashy Barona Cohena. Równie bezlitosny, niezdarny i głupi.

Przecież cała powieść wypełniona jest barwnymi postaciami, które są wyjątkowo głupie i nie rozumieją, co robią. Królestwo ma pieniądze, największe posiadłości na planecie, najwięcej zasobów naturalnych, ale nie ma na tyle zdrowego rozsądku, żeby żyć w pokoju i dobrobycie.   Mocną stroną jest ton: wydaje się lekki, niemal satyryczny, a jednocześnie gorzko bolesny. Śmiejesz się, a jednocześnie łapiesz się na myśleniu, że to wszystko nie jest abstrakcją.

System dyktatury to nie tylko strach przed „przełożonym”, ale strach przed tymi, którzy klaszczą. Jak mówi autorka: „Nie wierzę w bajkę o «niewinnych ludziach»”.   Ważne jest też, aby powieść nie była oportunistyczną odpowiedzią na broszurę. Nie wykrzykuje sloganów, nie szuka łatwych rozwiązań. Mówi: tak, to jest okrutne, to jest bezsensowne, to społeczeństwo, które działa jak maszyna, w którym „mały dyktator” może pojawić się wszędzie.

A to jest wyzwanie – czytać, rozumieć, być nie tylko widzem, ale uczestnikiem. Biełow sugeruje zwrócenie się w stronę przeszłości – nie w ramach nostalgii, ale w ramach przestrogi. Jego bohater to zbiorowy obraz wszystkich „małych ludzi”, którzy pewnego dnia budzą się z wielkimi ambicjami zawładnięcia światem.

I w tym sensie powieść nie opowiada tylko o nowoczesności, ale o wiecznej powtórce historii, gdzie zło zawsze wyrasta z małostkowości, strachu i milczącej zgody. Streszczenie mówi nam, że książka jest podobna do „Przygód dzielnego żołnierza Szweika” i „Pułapki-22” i to prawda. Czytając „Małego dyktatora” można przyłapać się na myśleniu, że ta powieść jest tak, jakby powstała nie dzisiaj, a kilkadziesiąt lat temu.

Wszystko w tej historii wydaje się skamieniałe, podobnie jak obraz dyktatora.   W powieści występuje cała gama rozpoznawalnych postaci, od dyktatora (Putin) po jego kucharza (Prygożin). Ważne jest jednak, aby Biełow nie zrobił z tekstu karykatury politycznej: jego bohaterowie to typy systemu, a nie konkretni ludzie. Jedynym antagonistą cara jest młody chłopak, który przypadkowo zostaje wiceministrem obrony i próbuje powstrzymać wojnę wywołaną szaleństwem z góry.

To zderzenie młodości i starości, życia i rozkładu jest metaforą próby przerwania kręgu przemocy. Mocną stroną powieści jest także narracja, która ukazuje zaangażowanie całego narodu w narodziny wojny. Wizerunek dyktatora to nie tylko indywidualny tyran, ale zbiorowy cień, który wyrósł z obojętności, strachu i chęci posłuszeństwa. To właśnie sprawia, że ​​książka nie jest o jednym potworze, ale o społeczeństwie, które pozwala mu istnieć.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson