półimperstwo jest gotowe wymienić okupowane przez siebie części obwodów chersońskiego i zaporoskiego na część Donbasu, którego nie może zająć od ponad 10 lat. A D. Trump oczywiście popiera ten pomysł, bo to jego ulubiony „układ”. I „znowu”, bo podobna klauzula znajdowała się w „porozumieniach stambulskich”, które rzekomo podpisał w imieniu Ukrainy D. Arahamia.
Nie sposób zgodzić się na taką wymianę, nawet biorąc pod uwagę fakt, że z pragmatycznego punktu widzenia terytoria Azowskie są dla Ukrainy znacznie cenniejsze niż na wpół zniszczony Donbas. I dobrze, że nasze kierownictwo to rozumie. Przynajmniej na razie podkreśla to publicznie. Faktem jest, że Ukraina jako potencjalny członek UE wywiąże się z umowy o wystąpieniu z Donbasu. A Rosja, kierując się swoim „bizantyzmem”, nie będzie mogła opuścić regionu Azowskiego.
Najpierw zasymuluje wycofanie się, a potem, po zajęciu Donbasu, coś wymyśli. Przykładowo rosyjska Duma Państwowa oczywiście na wniosek AP Putina przyjmie uchwałę o niemożności opuszczenia obwodów chersońskiego i zaporoskiego, gdyż są one zapisane w ich konstytucjach.
I Putin zacznie załamywać ręce przed Trumpem — i co ja poradzę, w USA Senat też podejmuje ważne decyzje i trzeba je wprowadzać w życie… Albo mogą twierdzić, że Ukrainie nie bez powodu brakuje szacunku do języka rosyjskiego i rosyjskiego Kościoła. Ale oni mogą wymyślić wszystko! To, co w takiej sytuacji zrobi Trump, jest jasne: oświadczy, że jest zmęczony Ukrainą i Rosją, które nie chcą negocjować.
I tak skupia się na ważniejszych wojnach, w tym na wojnie AP Trumpa z amerykańskimi mediami, która nabiera tempa. Ale co w takiej sytuacji powinna zrobić Ukraina? Powrócić w walce do ufortyfikowanych miast Donbasu, które zostały pokojowo poddane? Jest mało prawdopodobne, że będzie to możliwe. A Donbas, całkowicie zajęty przez Rosję, za rok lub dwa stanie się wielką odskocznią do kontynuacji swojej agresji.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022