USD
41.46 UAH ▼0.62%
EUR
48.28 UAH ▲1.09%
GBP
55.61 UAH ▲0.69%
PLN
11.33 UAH ▲1.38%
CZK
1.97 UAH ▲1.35%
W niektórych częściach stolicy występuje ostry zapach spalania, a jakość powietr...

Kyiv obejmował silny smog z powodu pożarów w torfowiskach (zdjęcie)

W niektórych częściach stolicy występuje ostry zapach spalania, a jakość powietrza stanowi zagrożenie dla niektórych kategorii populacji. W poniedziałek, 5 września, Kyiv ponownie opisał silny smog. Zgłoszono to przez usługę prasową administracji państwowej w Kijowie. Według władz istnieje smog nad stolicą przez pożary w torfowiskach.

KSCA zaleca, aby mieszkańcy Kijów zalecili, aby korespondenci Focus zgłosili, że w centralnych obszarach Kiv i Rusanovki występuje ostry zapach z powodu pożarów w torfowiskach. Usługa prasowa państwowej służby ratunkowej Ukrainy w regionie Kijowa informuje, że ratownicy kontrolują sytuację za pomocą pożarów w torfowiskach.

Od poniedziałku rano wybuchy są nadal eliminowane: ratownicy zachęcają również obywateli do powstrzymania się od próby niezależnego wyeliminowania pożarów w torfowiskach i skontaktowania się z SES, jeśli są świadkami pożaru. Digital załącznika Kiv stwierdza, że ​​najgorsza jakość powietrza jest rejestrowana w kilku częściach stolicy rano.

Niebezpieczny poziom, według ekspertów, jest obserwowany na lewym brzegu w centrum, a także podczas wchodzenia do miasta przez pasterzy. Ze swojej strony usługa IQAIR ostrzega, że ​​klimatyzacja w Kijowie jest szkodliwa dla wrażliwych grup, a koncentracja szkodliwych substancji przekracza normę o 8,4 razy.

Przypomniemy, że 28 sierpnia Kijowa weszła do dziesiątek miast świata o najwyższym poziomie zanieczyszczenia powietrza z powodu pożarów w torfowiskach znajdujących się w regionie. Silny smog obejmował stolicę ukraińską, która powoduje, że KSCA zamyka okna i bez konieczności wychodzenia na zewnątrz. Nakazy KSCA ogłoszono 1 września.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson