USD
EUR
GBP
PLN
CZK
Lotniczka jeleniowa jest jednym z miejsc, w których rosyjskie wojsko może nadal ...

Lotnictwo strategiczne zwracanie się do Olenii: ekspert wyjaśnił, co są najemcy (wideo)

Lotniczka jeleniowa jest jednym z miejsc, w których rosyjskie wojsko może nadal chronić swoje samoloty. Dyrektor ds. Rozwoju firmy informacyjnej i konsultingowej Valery Ryabikh uważa, że ​​wróg boi się stracić rzadkie lotnictwo. Federacja Rosyjska skoncentrowała jedną trzecią lotnictwa strategicznego na lotnisku jeleniowym w regionie Murmańsku. Według dyrektora ds. Rozwoju firmy informacyjnej i konsultingowej Valery Ryabikha istnieją dwa powody.

Zgłosił to na antenie „espresso”. „Istnieją dwa główne czynniki, które zachęcają Rosjan do przeniesienia strategicznego lotnictwa do odległych lotnisk” - powiedział Valery Ryabikh. Powiedział, że wróg ma kilka głównych lotnisk, aby pomieścić strategiczne lotnictwo. W szczególności „jelenie” jest jednym z tych lotnisk, na których Rosjanie mogą nadal chronić swoje samoloty, ponieważ ukraińskie pociski już przybyły do ​​Engelsa.

Według Ryabikha przemieszczanie strategicznych stron lotnictwa na tym lotnisku może być spowodowane faktem, że przeciwnik boi się utraty rzadkiego lotnictwa. Ponadto może być wynikiem ukraińskich ciosów dla lotnisk w regionie Krasnodar i na tymczasowo okupowanym Krymie. Dlatego najeźdźcy mogą otrzymać pewne informacje o planach sił zbrojnych nowych wstrząsów na lotnisku aniołów.

Ponadto wróg może skoncentrować samoloty bombardowe na „jeleniu” na przeddzień przygotowań do masywnych uderzeń rakietowych na terytorium Ukrainy. Przypomniemy, że 15 maja analiza Osinta MT Anderson pokazała obrazy satelitarne z „jelenia” lotniczego, które odnotowały strategiczne samoloty lotnicze i wojskowe. 19 maja Defense Express powiedział, że w ten sposób Rosjanie zebrali jedną trzecią całkowitej liczby zdolnych bombowców TU-95MC i TU-22M3.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson