Administracja Trumpa chce osłabić uchwałę ONZ w sprawie rosyjskiej okupacji Ukrainy — środki masowego przekazu

Według nich żądanie usunięcia sformułowań potwierdzających integralność terytorialną i potępiających okupację Krymu przez Rosję zaniepokoiło Kijów i jego sojuszników. Rezolucja przedłożona przez Ukrainę Trzeciemu Komitetowi Zgromadzenia Ogólnego ONZ nosi oficjalny tytuł „Sytuacja praw człowieka na czasowo okupowanych terytoriach Ukrainy, w tym w Autonomicznej Republice Krymu i mieście Sewastopol”.

W grudniu ubiegłego roku Stany Zjednoczone znalazły się wśród 78 krajów, które głosowały za dokumentem. Jej tekst jasno określa integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy oraz potępia rosyjską okupację Krymu, a także szczegółowo opisuje łamanie praw człowieka na okupowanych terytoriach.

Według źródeł dyplomatycznych dziennikarzy Biały Dom nalega obecnie na usunięcie tych dwóch sformułowań i przepisanie dokumentu pod szerszym terminem „wojna na Ukrainie”, bez odwoływania się do „agresji” czy „integralności terytorialnej”. Znawcy zauważyli, że partnerzy zachodni obawiają się złagodzenia corocznej krytyki ONZ wobec rosyjskiej inwazji i załamania ponadpartyjnego konsensusu w organizacji w wyniku takich decyzji.

„To kolejny przykład odchodzenia Waszyngtonu od głównych interesów Ukrainy na krytycznym etapie dyplomatycznym. Jeśli te sformułowania zostaną odrzucone, będzie to sygnał dla Moskwy, że USA nie przewodzą już obronie porządku międzynarodowego” – powiedział jeden z europejskich dyplomatów. Dokument ten kładzie podwaliny pod przyszłe ściganie Rosji przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym i w innych miejscach.

Trzeci Komitet Zgromadzenia Ogólnego ONZ ma głosować nad rezolucją w nadchodzących tygodniach. Według dziennikarzy kilku europejskich dyplomatów lobbuje w USA, aby przed głosowaniem zmieniły kurs. Dzień wcześniej Niezależna Międzynarodowa Komisja ds.

Badania Sytuacji na Ukrainie przedstawiła tej komisji raport zawierający wnioski, że Siły Zbrojne Rosji na okupowanych terytoriach dopuszczają się zbrodni przeciwko ludzkości, w tym morderstw, przymusowych przesiedleń i przymusowych deportacji.

Przypomnijmy, że podczas przemówienia na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku 23 września Donald Trump skrytykował tę organizację za niewystarczające wykorzystanie jej potencjału i nieumiejętność zatrzymywania konfliktów, a także zauważył, że długa wojna na Ukrainie osłabia Rosję i „nie dodaje jej prestiżu”.