USD
41.38 UAH ▼0.33%
EUR
48.17 UAH ▼0.99%
GBP
55.76 UAH ▼1.08%
PLN
11.34 UAH ▼0.74%
CZK
1.97 UAH ▼1.08%
Alarm powietrzny w związku z aktywnością Dronów RFA ogłoszono w Kherson, Mykolai...

Rosja zaatakowała drony Ukrainy: w których obszary słyszały wybuchy (wideo)

Alarm powietrzny w związku z aktywnością Dronów RFA ogłoszono w Kherson, Mykolaiv, Odessa, Dnipropetrovsk, Kirovograd, Kijowie, Vinnytsia i innych regionach. Wieczorem 11 kwietnia wojska rosyjskie rozpoczęły kolejny atak lotniczy na Ukrainę. W ten sposób wrogie UAV zostały zauważone w regionie Kherson. Zgłoszono to o 23:05 przez siły zbrojne. Należy zauważyć, że drony latały w kierunku obszaru Nikolaeva.

Później stało się wiadomo, że niektóre drony poleciały w kierunku regionu Kirovograd. Już o 00:27, 12 kwietnia, siły zbrojne poinformowały, że UAV zostały zarejestrowane w regionach Nikolaev, Dnipropetrovsk, Kirovograd i Kherson. Lokalne media „Pierwsze miasto. Kryvyi Rih” zgłosiły pracę sił obrony powietrznej w mieście. Późniejsze drony zostały odkryte w regionie Cherkasy. Przeszli w kierunku regionu Kijowa.

O 01:55 nocy siły powietrzne sił zbrojnych poinformowały, że drony lecą na granicach regionu Vinnytsia. O 02:11 w nocy dowiedział się o nowej grupie dronów, która poleciała w kierunku regionu Odessy. O 02:38 Noce Siły Powietrzne ostrzegły niebezpieczeństwo Starokostiantyniv w regionie Khmelnytsky. O 03:01 Media „Public Khmelnitsky” zgłosiły trzy eksplozje w regionie Khmelnytsky.

Według sił powietrznych sił zbrojnych inne drony przeleciały nad różnymi regionami regionu Vinnytsia. Alarm powietrzny ogłoszono dopiero o 05:33 rano. Przypomniemy, że ekspert ds. Energii Andrey Zakrevsky powiedział, dlaczego Federacja Rosyjska zaatakowała Trypillian TPP. Według niego jedyne dwa zakłady energetyczne na Ukrainie, które są w pełni chronione przed atakami rosyjskimi, są podziemne magazynowanie gazu i reaktor atomowy.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson