„Dzisiaj coś było tam na drugą noc z jakimś samolotem, który nieustannie terroryzuje nasze ukraińskie wojsko na linii frontu Zaporyzhzhya” - powiedział Ivan Fedorov. Zauważył, że w pobliżu okupowanego miasta wydarzyło się coś „głośnego”. W Tokmak ani w Molochansk nie ma lotnisk, więc rosyjskie samoloty szybko spadły. Fedorov uważa, że można to uznać za samookurzenie, które jest stale obserwowane wśród wojska Federacji Rosyjskiej.
W szczególności co najmniej pięć przypadków jest znanych, gdy wróg wyeliminował swoje wojsko. Jednak nie było to jak samolot, ale z innego powodu - dezercja. Najemcy mają zły nastrój, więc nie chcą walczyć. Wróg robi wszystko, co w jego mocy, aby uciec od linii frontu. W związku z tym najemcy zwiększają środki filtracyjne w celu wykrycia dezerterów.
Rankiem 29 września, w telegramowym kanale oddziału partyzanckiego Melitopol „Rotten Cherry”, pojawiły się informacje, że rosyjscy najeźdźcy mogą powalić własny samolot w regionie Zaporozhye. W szczególności początek systemu S-300 w trybie obrony powietrznej zarejestrowano powyżej Tokmak.
W dniu 29 września przypomniemy, że zastępca Rady Miasta Zaporyzhzhya Dmitrij Kirilchuk stwierdził, że w regionie Zaporyzhzhia wzrosła liczba dezercji i pijaństwa wśród rosyjskiego wojska. Według niego, na frontowych codziennych sprawach, w których najeźdźcy są ubrani w cywilne ubrania i po prostu z własnych pozycji.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022