W wywiadzie dla Radia HB opowiada, w jaki sposób jego aktywa zostały ranne i są już przywracane podczas wojny, czy Ukraina ma wystarczającą pomocy międzynarodową i dlaczego przedsiębiorcy nie ograniczają się do interesów własnej działalności. Zacznijmy film z dnia od ogólnego obrazu, który jest pewnym znacznikiem tego, co dzieje się w gospodarce.
Czy Twoja firma została poważnie ranna podczas inwazji na dużą skalę? Wpłynęły na to wszystkie firmy, podobnie jak gospodarka kraju. Od początku wojny nastąpił bardzo duży upadek, teraz wszystkie nasze firmy działają od 50 do 90% poziomu przedwardowego. Jest to znacznie lepsze, niż można było się spodziewać na początku wojny.
Byliśmy w stanie przywrócić wszystko oprócz trzech magazynów na parkingu, w Bucha i Gostomel - na północ i zachód od Kijowa, gdzie znajdowały się wojska rosyjskie. Wystrzelili te magazyny i niestety 4 marca rozpoczęło się ogień. Spalono trzy magazyny. W maju postanowiliśmy częściowo naprawić dwa budynki - w Bucha i parking. Teraz są już wynajęci i pracują. Ale ponad 80%, czyli ponad 100 tysięcy metrów kwadratowych. M, całkowicie spalone. Przywrócimy je dopiero po wojnie.
Widziałem to ogromne centrum logistyczne na parkingu. Smutny widok. Czy policzyłeś straty? Tak, liczyli. Jeśli zbudujesz taki magazyn od zera, wynosi to co najmniej 600 USD za metr kwadratowy. m. I spaliliśmy się tam bez możliwości odzyskania gdzieś 120 tysięcy metrów kwadratowych. m. To 60 milionów dolarów. Ponadto możesz liczyć dochód, którego nie otrzymujemy, dopóki nie odbudujemy tych magazynów. W tym strasznym okresie nie było pomyślane o opuszczeniu Ukrainy? Nie, nie było.
Drugiego lub trzeciego dnia po rozpoczęciu wojny zebraliśmy większość zespołów w regionie LVIV, wykonaliśmy biuro i pracowaliśmy. Mieszkam na Ukrainie od 1996 roku - ponad połowa mojego życia. Spędził tu dużo czasu, zainwestował i zbudował dużo od zera. To moje dziecko, moja firma jest tutaj. Dlatego nie chcemy opuszczać Ukrainy. Będziemy tu pracować dalej.
Twoim zdaniem, jako inwestor, w tym okresie udało się przynajmniej częściowo uruchomić gospodarkę? Jak nazywa się gospodarka wojenna? Więc. Jeśli powiesz komuś przed wojną, że Rosja rozpocznie pełny atak na Ukrainę, aw Ukrainie wszystko będzie działać: zarówno system bankowy, telekomunikacja, jak i energia elektryczna, że 80% populacji powróci do Kijowa to. To znaczy, że byliśmy wystarczająco stabilni? Więc.
Oczywiście jesteśmy bardzo zależni od naszych zachodnich partnerów. Po pierwsze, to USA, Kanada, UE. I wsparcie wojskowe, po pierwsze, wsparcie finansowe. Mamy ogromny deficyt budżetowy: wydatki wojskowe wzrosły 5-6 razy, spadły przychody z budżetu. Ale Ukraina jest przechowywana przede wszystkim dlatego, że walczy wielu Ukraińczyków. Na Wschodzie mamy prawie milion armii. Kiedy komunikujesz się z ludźmi w Europie, z obcokrajowcami, wszyscy są bardzo zaskoczeni.
Inspirują ich, jak Ukraińczycy walczą o wolność o swój kraj. Według przewodniczącego NBU, Kirilla Shevchenko, Ukraina straciła prawie jedną trzecią rezerw walutowych: na początku roku było 31 miliardów dolarów - 22,4 miliarda dolarów i rosną. Oznacza to, że gospodarki nie można odzyskać w zakresie potrzebnym, a pomoc zewnętrzna, jak rozumiem, nie wystarczy.
Co byś poradziłby w tej sytuacji? Przez ostatnie dwa miesiące rezerwy NBU są na stabilnym poziomie, około 22-23 miliardów dolarów. Nie pokazują pieniędzy, które otrzymujemy w formie dotacji ze Stanów Zjednoczonych. I jest to około 4 miliardów dolarów, które są na rachunkach Ministerstwa Finansów w Ukreximbank, spędzają stamtąd. Dlatego mamy te rezerwy nieco wyższe niż pokazuje Bank Narodowy.
Teraz przywracamy eksport rolniczy, powinien dodać 800-900 milionów dolarów do eksportu przychodów miesięcznie. Jest to znaczące - ponad 25% naszego eksportu. Istnieje również fałszywy import. Wiele firm przenosi pieniądze za granicę za import, którego nie planują wytwarzać, a produkty te nie będą dostępne. Czy to wycofanie kapitału z Ukrainy? Tak, kupowanie dolarów po oficjalnej stawce. Te pieniądze, dolary lub euro są przenoszone za granicę i mogą wynosić do 180 dni.
Przed wygaśnięciem tego terminu albo towary muszą udać się na Ukrainę, albo musisz zwrócić pieniądze. Kurs może być obecnie wyższy, a dolary, które kupiłeś za 29 UAH/$, przekształcić 36 UAH/$. Po wojnie zarówno eksport, jak i import spadł o ponad 50%. Ale import odzyskał znacznie szybciej - w czerwcu tylko minus 13%zostało zaimportowane.
Jest to nierealistyczny niski upadek, jeśli gospodarka spadła o 35%! To znaczy, ten import ma duży odsetek fałszywego importu, z którym zarówno Bank Narodowy, jak i rząd muszą walczyć. W 2015 r. Wprowadzono 10% dla importu. Teraz jest ten sam pomysł. Bank Narodowy wzywa trzeci miesiąc. Wygląda na to, że rząd i urząd prezydenta również popierają ten pomysł. Ale musiałby to zostać zrealizowane w innej formie niż w 2015 r.
Konieczne jest walka z tym fałszywym importem, więc konieczne jest strzelanie 10% przy zakupie waluty, a nie podczas importowania produktu, który może nie przejść. Związek ukraińskich przedsiębiorców przeciwstawia się wprowadzeniu takich podatków. Czy jest konflikt? To jest działający konflikt. Oczywiście nie jest to bardzo przydatne dla niektórych naszych firm - dodatkowe koszty będą dodatkowe.
Na przykład rośliny do budowania maszyn importuje niektóre urządzenia, wzrośnie o 10%. Ale teraz nie mamy wyboru między dobrymi a złymi rozwiązaniami, ale między złymi a jeszcze bardziej złymi. Jeśli wybierzesz między stabilnością makroekonomiczną a stabilnością stawki z jednej strony, a dewaluacją o 70%, podobnie jak w 2015 r. - z drugiej, raczej wybiorę wzrost ceny niektórych importów o 10%, ale więcej stabilny kurs wymiany.
Jeśli nie wprowadzimy tych 10%, to za kilka miesięcy będziemy musieli dewaluować Hryvnię kilka razy więcej niż przez te 10%. Stracimy znacznie więcej. Można zobaczyć tylko zainteresowanie twojego przedsiębiorstwa, ale przedsiębiorcy powinni być bardziej świadomi sytuacji makroekonomicznej w kraju - sytuacji fiskalnej, rezerw, naszego eksportu, importu. To nie jest takie trudne. Musimy spojrzeć na sytuację znacznie szerszą.
A jak myślisz, firmy mają rezerwy, aby bardziej spojrzeć na tę sytuację, zrozumieć, co się dzieje i poruszać się w tym przypadku o 10%? Ktoś nie ma. Jest duża różnica. Tak, gospodarka spadła w tym roku o 30-35%. A niektóre firmy na okupowanym terytorium straciły tam wszystko. Są tacy, którzy są zaangażowani w zachodnią Ukrainę z logistyką i odwrotnie zarabia więcej niż przed wojną - usługi logistyczne na zachodniej granicy czasami wzrosły.
Ogólnie rzecz biorąc, wszystko w minusie średnio 30-40%. Nawiasem mówiąc, czy miałeś aktywa na okupowanych terytoriach? Nie. Straciliśmy to, co spłonęło w regionie Kijowa, ale nie mieliśmy nic na okupowanych terytoriach. Co ciekawe, jakie kierunki zostały odzyskane w 90%? Mamy pewne aktywa - w regionie LVIV. LVIV, Vinnytsia, zachodnia Ukraina - Wznowili tam.
Istnieje również firma budująca maszynę, w której klienci potwierdzili około 80% zamówień, które były na początku wojny. Często słyszymy o wsparciu ekonomicznym kraju, które powinno być zapewnione przez analogię do wojska. Jednocześnie widzimy, że na przykład UE jest nieco spowolniona przez poparcie makrofinansowe dla Ukrainy w wysokości 9 miliardów euro.
Twoim zdaniem, jakie powinno być to wsparcie? Jaka jest skala? Jak tego użyć? Przede wszystkim potrzebujemy dwóch wsparcia. Po pierwsze, broń wojskowa, amunicja, skorupy i tak dalej. Jeśli chodzi o wsparcie gospodarcze, jest to przede wszystkim wsparcie budżetowe. Liczby te są również znane wszystkim. MFW, Bank Światowy potwierdził je w kwietniu na spotkaniu w Waszyngtonie - 4-5 miliardów dolarów każdego miesiąca.
Obiecano nam ponad 30 miliardów dolarów, otrzymaliśmy prawie połowę - około 14 miliardów dolarów. Dopiero w sierpniu otrzymujemy 5 miliardów dolarów. Ale sierpień już się skończył. Dostaniemy je? Na pewno je dostaniemy. Otrzymaliśmy już prawie 2 miliardy dolarów i kolejne 3 miliardy dolarów od USA - w formie dotacji. Bardzo dobrze, że przeznaczają wsparcie o wartości 8,5 miliarda dolarów w formie dotacji i nie powinniśmy ich zwracać.
Jeśli chodzi o UE, w postaci pożyczek długoterminowych jest 9 miliardów, są one interesujące -Komisja Europejska obejmuje odsetki. Te pożyczki są długie, ale będą musiały zostać zwrócone lub jakoś z nimi negocjowane. Do tej pory otrzymaliśmy tylko jeden z UE. Ale wcześniej otrzymali pomoc makro -finansową z UE. Więc wszyscy nam pomagają. Oczywiście chciałbym, żeby był szybszy. I że Bank Narodowy nie musiał kupować rządowego dzika i drukować pieniądze.
Więc dziewięć miliardów euro otrzyma Ukrainę? Więc. Jednym z nich jest osiem kolejnych do końca roku, jest to sto procent. Można to nazwać szczególnym planem Marshalla? Mówimy o Land League w sferze wojskowej. Jak dotąd jest to wsparcie dla wojny. Pieniądze te nie wchodzą w inwestycje, nie zmierzaj, aby wspierać wydatki wojskowe, nie chodź do wojska, wszystkiego innego. Przechodzą do kosztów społecznych, emerytur, wynagrodzeń dla lekarzy, nauczycieli i tak dalej.
Jeśli chodzi o plan Marshalla, jest to perspektywa długoterminowa. Obawiam się, że te inwestycje nadejdą dopiero po wojnie. Być może coś jest małe - przed końcem. Zaprosiliśmy 750 miliardów dolarów, myślę, że będzie mniej. Ale jeśli jest to 30-40 miliardów dolarów rocznie, jest to bardzo duży impuls dla naszej gospodarki. Dla porównania Polska otrzymuje 10 miliardów dolarów rocznie od UE. I to jest odczuwalne. Jeśli przyjedziesz do Polski - drogi, autostrady i tak dalej.
Są tam lepsi. Jeśli otrzymamy więcej niż Polska otrzyma od UE, 20-30 miliardów dolarów, a nawet więcej, poczujemy to. A pensje będą rosły szybciej, zostaną utworzone miejsca pracy. Możliwe są inwestycje na Ukrainę po wojnie? Wszyscy myślą, że inwestycje odejdą. Ale z drugiej strony inwestorzy rozumieją, że Rosja nigdzie nie poszła, może w dowolnym momencie uderzyć. Będziemy mieć taką sytuację, jak w Izraelu, która bardzo dobrze z tym radzi sobie.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022