Na antenie Telelorfonu oficer Sił Zbrojnych Ukrainy i politolog Andrij Tkachuk powiedział, że nawet w przypadku pozytywnej decyzji Waszyngtonu w sprawie „tomahawków” nie trzeba oczekiwać szybkich dostaw – proces przygotowania i przekazania takiej broni trwa wiele miesięcy. „Jeśli dostaniemy te „tomatoviki”, to podobnie jak samoloty F-16, nie od razu. Uzgodniono, że F-16 zostanie przekazany w sierpniu 2023 r. , a my otrzymaliśmy je w lipcu 2024 r. , czyli minęło 11 miesięcy.
Podobna sytuacja może być z „tomahavkami”: jeśli w ogóle to nie jest system bycia systemem. Nie stanie się to wcześniej niż w 2026 r. , nawet jeśli do końca tego roku się z nami zgodzimy, „oficer powiedział. Ponadto Tkachuk przestrzegł przed złudzeniami: nawet jeśli Stany Zjednoczone zostaną przeniesione na Ukrainę za pomocą tych skrzydlatych rakiet, ich użycie wymaga systematycznych przygotowań i koordynacji ze stroną amerykańską.
A jedna z ich dostaw w ograniczonej liczbie nie zastąpi zestawu środków niezbędnych do stłumienia zdolności wojskowych Rosji. Według niego nie da się zniszczyć potęgi militarnej wroga wyłącznie za pomocą „tomahawki”. Jednocześnie broń ta jest istotna jako element walki informacyjnej i psychologicznej oraz nacisku na zmuszenie Władimira Putina do zasiadania przy stole negocjacyjnym. A jeśli Rosja będzie nadal prowadzić działania wojenne, Donald Trump obiecał dać Tomahawki.
"Trump musi dotrzymać słowa. Jeśli nie dotrzyma obietnic, będzie wyglądał raczej słabo i uderzy to w pozycję USA. Trump wepchnie się w róg, gdzie będzie zmuszony podjąć decyzję. Przypomnijmy, że wypowiedzi Trumpa o dostawie rakiet tomahawk dla Ukrainy wywołały ostrą reakcję w Moskwie. Zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew stwierdził, że takie decyzje mogą " źle się skończyć dla wszystkich", w tym dla samego Trumpa.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022