USD
41.8 UAH ▼0.05%
EUR
48.7 UAH ▼0.19%
GBP
56.12 UAH ▼0.43%
PLN
11.43 UAH ▼0.56%
CZK
1.98 UAH ▼0.1%
Budujemy razem Ukrainę - program, który stwarza młodym ludziom możliwości wprowa...

„Nasza Rusfophobia jest niewystarczająca”. Jak młodzi ludzie odbudowują ukraińskie miasta i wioski po odejściu mieszkańców - wywiad

Budujemy razem Ukrainę - program, który stwarza młodym ludziom możliwości wprowadzania zmian w kraju poprzez wolontariat. Historia burzy rozpoczęła się w 2014 roku wraz z przywróceniem okien w budynku o wysokiej skokach w Kramatorsku. Do 24 lutego 2022 r. Wolontariusze mieli czas na odwiedzenie 85 ukraińskich miast. Po pełnej inwazji na skalę Rosji burza nadal organizuje obozy w celu odbudowy Ukrainy i angażuje się w humanitarne wsparcie Ukraińczyków.

Film dnia, który buduje Ukrainę i dlaczego młodzi ludzie są zaangażowani w wolontariat, Anastasia Drachuk, lider oprogramowania inicjatywy, opowiadany w Air of Radio NV. - Chciałbym, żebyś powiedział trochę prehistorii dla naszej publiczności, jak miał miejsce ruch i co zrobiłeś przed 24 lutego? - Ruch powstał w 2014 r. W odpowiedzi na działania wojenne we wschodniej Ukrainie na Kramatorsku.

Następnie jeden ze współzałożycieli Yurko poszedł pomóc swojemu drugiemu kręgowi Dorokhowowi przywrócić mieszkanie, które cierpiało z powodu ostrzału. Ale nie poszedł sam - wziął jeszcze kilka swoich przyjaciół. Najpierw pomogli w kręgach. Potem zdali sobie sprawę, że pomoc potrzebowała nie tylko go. Był to multi -cestey na obrzeżach Kramatorska, który był dobrze ucierpienia.

W rezultacie cotygodniowa mikroakcja wolontariusza rosła w ciągu prawie dwóch miesięcy ciągłego pobytu. Przywrócono ponad 20 mieszkań. Jeśli na początku poszli i pomyśleli, że bardziej o strukturze i odbudowie, będąc w Kramatorsku, zdał sobie sprawę, że bardziej chodzi o komunikowanie się z ludźmi. W ten sposób różne opcje zaczęły szukać, jak możesz działać dalej. Dużo patrzyliśmy na doświadczenie innych krajów, które działały z odbudową naszych miast.

Istnieje taki format - obozy wolontariusze, kiedy przychodzą młodzi ludzie, odbudowują się, a jednocześnie otrzymują coś dla siebie z jednej strony, a z drugiej - nadal zajmuje się tym, czego potrzebuje teraz kraj. Od 2014 do 24 lutego byliśmy w 85 różnych miastach.

Wyżywiliśmy nie tylko działalność we wschodniej Ukrainie, w regionach Lugansk i Donnetsk, ale byliśmy we wszystkich regionach, ponieważ zdaliśmy sobie sprawę, że istnieje prośba o odbudowę [nie tylko] na Wschodzie, ale także w innych miastach. Dlatego dotarliśmy do pokojowych miast i stworzyliśmy ośrodki młodzieżowe, malowidła ścienne, przestrzenie publiczne i pomagać rodzinom w trudnych okolicznościach życiowych. Jest to element, który z nami od 2014 roku i trzymamy go.

- W jaki sposób to poprzednie doświadczenie pomogło Ci 24 lutego - w tym wielu ludzi wciąż nowa rzeczywistość, ponieważ skala stała się jeszcze większa, bardziej przerażająca, poważniejsza? Czy miałeś jakikolwiek plan działania na wypadek, gdyby nadal nastąpiłaby pełna inwazja? - Poprzednie doświadczenie pomogło nam na pewno, ponieważ teraz nie wymyślamy roweru, nie patrz, nie marnuj czasu, aby zrozumieć, jak to zrobić.

Po prostu robimy to, co wiemy najlepiej, [czego się nauczyliśmy] przez te wszystkie osiem lat. Przed wojną zakończyliśmy naszą strategię. Wydaje mi się, że wiele organizacji było w tym czasie zaangażowanych. My i wiele innych jesteśmy organizacją post -mistrza, w której zakończyły się cykle strategiczne. Następnie krótko omówiliśmy, że w razie potrzeby będziemy bardziej obecni we wschodniej Ukrainie.

Szczerze mówiąc, że organizacja nie była gotowa na skalę wojny, która spodziewała się nas po 24 lutego. Dlatego w pierwszych tygodniach byli one również aktywnie zaangażowane w kwestie humanitarne, których wcześniej nie zostały rozwiązane. Jest to ewakuacja ludzi, głównie nasza, ponieważ za osiem lat zarośliśmy społeczność prawie pięciu tysięcy ludzi, a większość z nich [żyje] na drugim banku Dniepera, który był bardzo ranny.

Wszyscy musieli zostać przeniesione: ktoś - do LVIV, do Uzgoroda, kogoś - za granicą, kogoś, kto pomoże z rodzicami. I była kolejna fala ludzi z Kijowa, Charkiv, LVIV, którzy podróżowali na wschód, do Chernihiv, do Kijowa. Musieli także pomóc w bardzo podstawowych rzeczach - [zaczynając od] czapek, kamieli, i bardziej globalnych - termicznych obrazów, dronów. W pierwszym miesiącu [wojny o pełnej skali] byliśmy bardzo aktywni, pomagając naszej społeczności w ten sposób.

I zastanawialiśmy się, czy jesteśmy gotowi zacząć robić nasze klasyczne działania. Już w połowie marca zaczęli pracować bardziej aktywnie z obozami wolontariatu na Zachodzie. Ale na początku potrzebowaliśmy też trochę czasu, aby przerwać i zrozumieć, jaka sytuacja i jak porusza się wojna.

- Był jakiś punkt zwrotny, kiedy zdałeś sobie sprawę, że możesz wrócić do swojej zwykłej aktywności? -Wydaje mi się, że wszyscy w zespole przyszli na ten punkt zwrotny na swój własny sposób. Pierwsze tygodnie zaangażowały się w dostawców dostawców za granicą i próbując coś kupić - jeden hełm, który został zakupiony przez połowę Ukrainy.

To było niezwykle trudne, w szczególności emocjonalnie, ponieważ zdajesz sobie sprawę, że podejmujesz dużo wysiłku, ale nie masz wyniku, którego się spodziewasz ani kto jest przyzwyczajony do uzyskania. Przyjechałem do Yurko i mówiłem: „Prawdopodobnie nie jesteśmy najbardziej skuteczni i warto robić to, co możemy zrobić. Oprócz tego, że robisz sobie, aby uczyć innych organizacji, aby robić to samo, ponieważ skala i wielkość wojny są duża.

Oczywiste jest, że taka organizacja, która budujemy Ukrainę, nie wystarczy, aby przywrócić cały kraj. Konieczne jest dzielenie się tym doświadczeniem w jak największym stopniu, aby powstało coraz bardziej podobne inicjatywy i organizacje. ” Gdzieś w połowie marca podjęliśmy pierwszą decyzję, że dokładnie się wycofujemy. Napisali do swoich partnerów, powiedzieli w zespole: „Przyjaciele, zaczynamy budować”.

W marcu horyzont planowania to tydzień, potem - dwa, potem - miesiąc. Teraz jest już rozciągnięty do plus minus trzy miesiące, sześć, ale początkowo było to bardzo krótkoterminowe cotygodniowe planowanie. - Cotygodniowo - nadal było bardzo fajnie. Pamiętam, że w pierwszych tygodniach moim smutnym żartem było to, że obudziła się rano - cóż i dziękuję, pracujemy. - Prawdopodobnie w pierwszych dniach [żyliśmy].

Nadal mieliśmy obowiązek w biurze, ponieważ był to punkt, w którym przybyło wiele osób. Ale w zespole postrzegaliśmy [naszą renowację] inaczej: ktoś był w porządku w połowie marca, aby wykonać naszą standardową aktywność, ktoś-kto zajęła od dwóch do trzech tygodni, miesiąc, aby zrozumieć, że musimy wrócić do standardowej aktywności. Ktoś pracował bardziej w kierunku humanitarnym i nadal to robił.

W czerwcu w pełni przywróciliśmy wszystkie nasze działania, nawet na dużą skalę jeden lub cztery razy, w porównaniu z latami. Dlatego jest to dla nas trudne, ale okazało się, że jest to okno możliwości: możemy zrobić znacznie więcej i zrozumieć, jak to zrobić. Fajnie jest teraz, że istnieje wiele inicjatyw, które są podobne do burz lub pracy z rekonstrukcją i wolontariuszami. Mamy własną wiedzę i naszą wyjątkowość.

Mówimy nowym organizacjom, które powstają: „Klasa, ale nie tylko możesz zdemontować blokady wolontariuszami, ale także budować”. Oni: „Nie, nie możemy”. [Na co odpowiadamy]: „Właściwie możesz. Robimy to przez osiem lat, wszystko będzie dobrze. ” Trzeba trochę czasu - wyjaśnienie ludziom, że wolontariusz lub wolontariusz, który nigdy nie był pultty, nie przyklejony lub nie spalony, może to zrobić w akompaniamencie jakościowym.

Zapewniamy teraz wielu organizacjom mentoring. W najbliższej przyszłości pojawią się wieści o współpracy z organizacjami działającymi w regionie Kiv i Chernihiv, aby nieco podzielić się swoim doświadczeniem. Aby coraz więcej ludzi rozumie, dlaczego młodzi ludzie nie są tylko warunkami wolnej pracy, ale bardziej o długoterminowym efekcie. I że mogą ponownie przyjechać do Regionu Chernihiv i Kijowów, ale będziemy wiedzieć, jak go przywrócić.

Chodzi o to, że jestem na mojej ziemi. Czytam recenzje. Czytam je okresowo, ponieważ my, Plankton Office, nie mamy bezpośredniej komunikacji i mamy coś do karmienia. Jedna dziewczyna powiedziała, że ​​kiedy ogląda kilka wiadomości, ma nienawiść do Ukrainy, a kiedy przychodzi na obozy burzowe - nienawiść do rosyjskiej miłości do Ukrainy.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson