Ponadto wróg wdarł się już w głąb obwodu dniepropietrowskiego na głębokość 17 kilometrów, przez co osada Pokrowska może być zagrożona okupacją. Poinformował o tym w komentarzu dla publikacji Glavkom były pracownik SBU Iwan Stupak. Ekspert podkreśla, że jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o rosyjskiej ofensywie na Dnieprze.
Jednocześnie jednak należy być przygotowanym na możliwość podjęcia takich działań przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej – uważa Stupak. „Na razie armia rosyjska porusza się równolegle do wybrzeża Morza Azowskiego w kierunku Zaporoża. Ruch ten może być kontynuowany. W ten sam sposób rosyjska ofensywa może skierować się w stronę miasta Dniepr” – zauważył ekspert. Jeśli chodzi o zagrożenie dla Zaporoża, armia rosyjska chce zdobyć miasto Stepnohirsk.
Znajduje się na wzniesieniu i jeśli Rosjanom uda się zrealizować swój plan, będą mogli stamtąd zaatakować Zaporoże. „Potem czeka Zaporoże i Chersoń to samo, gdzie nie można przebywać ze względu na ciągły ostrzał: miasto jest puste, drony FPV polują na ludzi, jest ciągły ostrzał artyleryjski” – powiedział Stupak. Według niego, pomimo braku groźby zajęcia Zaporoża i Dniepru, Rosjanie mogą podążać starymi zwyczajami i niszczyć miasta.
Dla nich niszczenie budynków mieszkalnych ma coś w rodzaju „interesu sportowego” – zauważył ekspert. Zamiast tego, jak powiedział Iwan Stupak, Pokrowska czeka los Bachmuta i Awdijiwki wraz z żelbetowymi ruinami, ciałami i dziesiątkami lub setkami tysięcy niewybuchów. Są jednak dwie rzeczy, które Rosjanie zrobią przede wszystkim w celach propagandowych – uważa ekspert. Przede wszystkim zatkną w mieście swoją flagę i przywrócą mu radziecką nazwę Krasnoarmijsk.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022