USD
41.79 UAH ▲0.64%
EUR
48.51 UAH ▲1.02%
GBP
56.89 UAH ▲1%
PLN
11.4 UAH ▲1.48%
CZK
1.96 UAH ▲1.04%
Rozszerzenie: Policja została nalotowa w prywatnym domu w Essex w przypadku rozp...

Zamiast psa straży: w Wielkiej Brytanii aligator strzeżony narkotyki i broń (zdjęcie)

Rozszerzenie: Policja została nalotowa w prywatnym domu w Essex w przypadku rozprzestrzeniania się narkotyków. Nagle natknęli się na aligatora, który pilnował „produktu”. Po otrzymaniu nakazu przeszukania funkcjonariusze organów ścigania znaleźli ogromną farmę konopi indyjskich i zapasy różnych noży, powiedział Daily Star Tabloid. Dom trzymał gada - kayman pochodzący z Ameryki Południowej.

Utrzymanie drapieżnika w prywatnych warunkach jest uważane za nielegalne, wymagana jest specjalna licencja. W rezultacie Kamen został usunięty z właścicieli. „Narkotyki są szkodliwe dla mieszkańców naszych społeczności, staramy się powstrzymać ich produkcję i sprzedaż. Dbamy również o dobre samopoczucie Kayman i przekazuje je Królewskiej firmie, aby zapobiec wykorzystywaniu zwierząt”, powiedziała inspektor policji Grace Dan Selbe.

Niebezpieczne prawo dzikiej przyrody, przyjęte w Wielkiej Brytanii w 1976 r. , Zobowiązuje się do uzyskania licencji rządu DWA w celu utrzymania dzikich, niebezpiecznych lub egzotycznych zwierząt. Wszystkie rodzaje: od tasmańskiego diabłów i gibonów po pająki i węże morskie są wymienione w tym dokumencie. W sumie 158 krokodyli odbywa się oficjalnie w Wielkiej Brytanii jako zwierzęta domowe.

Ich właściciele są zobowiązani do uiszczenia opłaty licencyjnej w wysokości ponad 1300 USD. Ponadto właściciele drapieżników podają niezbędne informacje i dokumentację na wniosek władz. Publikacja stwierdza, że ​​podejrzani nie mieli niezbędnych licencji. Mężczyzna i kobieta zostali aresztowani pod zarzutem produkcji i przechowywania narkotyków w celu ich sprzedaży, a także nielegalnego posiadania drapieżnika.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson