Aleksiej Aresztowicz po ogłoszeniu listu gończego skrytykował Rosjan, stwierdził też, że teraz można jedynie mówić o „zatrzymaniu się na linii frontu”. Polityk powiedział to 7 października na kanale YouTube blogera i dziennikarza Aleksandra Szelest, który znalazł się na liście prorosyjskich ośrodków medialnych zajmujących się zwalczaniem dezinformacji w RBNiO.
Komentując kwestię wpisania przez Rosję na międzynarodową listę osób gończych, Arestowicz zauważył, że Rosjanie rozumieją jedynie język władzy. „Rozumiecie, z kim mamy do czynienia po ich twarzy? Są „brzydcy”, realistycznie. Są kompletni, bezwarunkowi „brzydcy”. To nie działa inaczej” – wyjaśnił polityk. Arestowicz dodał też, że nie cofa swoich słów i nadal mówi „w imię pokoju”.
Odrzucił jednak swoje wcześniejsze wypowiedzi dotyczące warunkowego zwrotu przez Rosję czterech obwodów Ukrainy i Krymu. „Oczywiście w imię pokoju i nie cofam żadnych słów, ale o 4 regionach nie można teraz rozmawiać i nie może być. Może chodzić tylko o zatrzymanie się na linii frontu, gdzie będzie to realne. A gdzie – zobaczymy, oni (Rosjanie – red. ) Doniecka jeszcze nie zabrali” – powiedział polityk.
Dodał też, że Rosjanie powinni zdać sobie sprawę, że kontynuowanie wojny to „rzecz daremna”. Warto odnotować, że 7 października rosyjskie media podały, że Federacja Rosyjska ogłosiła międzynarodowe poszukiwania Aleksieja Arestowicza w „sprawie karnej dotyczącej terroryzmu i fałszerstw na temat armii Federacji Rosyjskiej”. Przypomnijmy, że 6 października na YouTubie ukazał się wywiad Aleksieja Arestowicza z rosyjską dziennikarką Ksenią Sobczak.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022