USD
41.87 UAH ▲0.1%
EUR
48.45 UAH ▼1.08%
GBP
56.06 UAH ▼1.29%
PLN
11.39 UAH ▼1.25%
CZK
1.97 UAH ▼1.05%
Rosyjski pocisk uderzył w dwupokładowy budynek w dzielnicy Vilnius, a 3 rodziny ...

Oddziały rosyjskie uderzyły w rakietę w budynku mieszkalnym w regionie Zaporyzhzhya: 4 osoby zostały zabite (zdjęcie)

Rosyjski pocisk uderzył w dwupokładowy budynek w dzielnicy Vilnius, a 3 rodziny w nim żyły. Do dnia wcześniej siły zbrojne Federacji Rosyjskiej wystrzeliły infrastrukturę 20 osad regionu. Rosyjscy najeźdźcy wprowadzili 3 pociski 17 listopada w jednym z osad regionu Zaporyzhzhya. Szef regionalnej administracji wojskowej Zaporizhzhya (OVA) Alexander Starukh poinformował o telegramie.

Strajk rakietowy został zastosowany w jednym z osad w dzielnicy Vilnius w regionie, poinformowano szef regionu. „Struktury cywilne, w tym dwuosobowy budynek mieszkalny, zostały zniszczone. Ludzie byli pod gruzami” -napisał Starukh. Według wstępnych danych dwóch z nich zginęło, ratownicy pracują w miejscu przybycia pocisku. Zastępca szefa biura prezydenckiego Ukrainy Kirill Tymoshenko ogłosił później wzrost liczby zmarłych do 4 osób.

„Z powodu nocnego ostrzału Rosjanie rejestrowali bezpośrednie trafienia w budynkach mieszkalnych. Jedna z nich mieszkała 3 rodziny, tylko około 10 osób” - powiedział. Według Zaporizhzhya Ova rosyjscy najeźdźcy zwolnili 16 listopada 20 osad regionu. Ratownicy ewakuowali 176 osób, w tym 25 dzieci. „Pojawiło się 18 doniesień na temat zniszczenia domów (mieszkań) obywateli i przedmiotów infrastruktury w wyniku ostrzału rosyjskich żołnierzy” - powiedział władze.

Przypomniemy, że 17 listopada armia rosyjska kontynuowała masowe uderzenia rakietowe na Ukrainie. Wybuchy zostały wysłuchane w Kijowie, aw regionie działało obrona powietrzna. Uderzenie rakietowe były również w regionie Dniepera i Odessy. Po wybuchach w Dnieper rozpoczęły się przerwy elektryczne i mobilne.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson