USD
41.29 UAH ▲0.1%
EUR
43.47 UAH ▼0%
GBP
52.19 UAH ▼0.11%
PLN
10.01 UAH ▼0.06%
CZK
1.71 UAH ▼0.25%
Eksperci wojskowi zasugerowali, że pojawienie się rzadkich przybyszów na rosyjsk...

T-34 Czołgi i samowystarczalność: składowanie składowiska w Federacji Rosyjskiej zauważono drugą wojnę światową (wideo)

Eksperci wojskowi zasugerowali, że pojawienie się rzadkich przybyszów na rosyjskim terenie treningowym podkreśla brak współczesnych czołgów. Wynika to nie tylko ze szkolenia, ale także ich wykorzystania podczas działań wojennych na Ukrainie. Niedawno w sieci pojawiło się wideo przedstawiające radzieckie pojazdy pancerne II wojny światowej, w tym zbiorniki T-34, ciężkie IP-2 i haubice ISU-152, na składowisku w Khabarovsku. Zgłasza to zasoby bloga obrony.

Ramy zostały zastrzelone na terytorium 392. centrum szkoleniowego, gdzie niedawno było również widziane wojsko Korei Północnej. To wzbudziło zainteresowanie analityków wojskowych, którzy założyli, że technika ta była stosowana wyłącznie do ćwiczeń, a nie do uczestnictwa w działaniach wojennych. Widzowie piszą to na tle ciągłego konfliktu na Ukrainie, Rosja stoi w obliczu braku bardziej nowoczesnych pojazdów pancernych.

Niektóre stare czołgi, takie jak T-54, T-55 i T-62, zostały już zauważone z przodu, co pokazuje zasięg strat poniesionych przez Moskwę. Jednak pojawienie się na terenie szkoleń jeszcze starszych samochodów II wojny światowej, takich jak T-34 i IP-2, podkreśla brak współczesnych czołgów i potrzebę znalezienia alternatyw.

Niektórzy eksperci zwracają uwagę, że użycie tego retro-bunny na wysypiskach może być powiązane nie tylko ze szkoleniem, ale także z ich możliwym zastosowaniem podczas działań wojennych. Jednocześnie obecność historycznych czołgów na wysypiskach w Federacji Rosyjskiej można uznać za symboliczny gest, który odzwierciedla powrót do tradycji sowieckich w warunkach współczesnego braku technologii.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson