USD
41.45 UAH ▲0.64%
EUR
46.11 UAH ▲1.35%
GBP
54.76 UAH ▲1.55%
PLN
10.8 UAH ▲1.72%
CZK
1.84 UAH ▲1.47%
W ostatnich miesiącach siły zbrojne otrzymały więcej UAV różnych rodzajów i mody...

„Zdjęcie na polu bitwy zmieni się”: Ministerstwo Obrony poinformowało, że siły zbrojne otrzymają więcej dronów

W ostatnich miesiącach siły zbrojne otrzymały więcej UAV różnych rodzajów i modyfikacji. Zapasy dronów powinny być w sposób ciągły uzupełniany, ponieważ są materiałem dożywczą. Wiceminister obrony Ukrainy generał porucznik Ivan Havrylyuk stwierdził, że ukraińskie wojsko otrzyma „kilka razy więcej” bezzałogowych samolotów w grudniu. Poinformował o tym w wywiadzie dla armii.

Ivan Havrylyuk podkreślił, że w listopadzie bojownicy sił zbrojnych otrzymali więcej dronów niż w październiku. „Niedawno otrzymaliśmy dodatkowy zasób do zakupu. Dlatego w grudniu siły zbrojne otrzymają wiele razy więcej dronów. Mam nadzieję, że zdjęcie na polu bitwy zmieni się” - powiedział Ivan Gavriluk. Zauważył, że w ostatnich miesiącach ukraińskie wojsko otrzymało więcej dronów różnych rodzajów i modyfikacji.

Biorąc jednak pod uwagę intensywność działań wojennych w niektórych obszarach frontu, w szczególności poziom taktyczny jest materiałem do ekspresji. Według Hvrylyuk ich zapasy powinny być stale uzupełniane jako skorupy. Ponadto Ministerstwo Obrony uważa, że ​​nie tylko produkcja dronów, ale także produkcja HR. W szczególności w tym celu podejmowane są wszelkie wysiłki i możliwe zasoby finansowe.

Hvrylyuk dodał, że czas przyjęcia do działania broni i sprzętu wojskowego (OVT) spadł do prawie 20 dni od momentu zastosowania przez producenta do użycia kodu i przyjęcia. Przypomniemy, 29 listopada w mediach poinformowało, że do produkcji punków FPV Ukraina brakuje wykwalifikowanego personelu. W szczególności tysiące inżynierów i setki wysoko wykwalifikowanych rzemieślników są zobowiązane do tworzenia UAV.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson