W przeciwnym razie ograniczenie dostaw doprowadzi do wzrostu światowych cen ropy, co uderzy w gospodarki Zachodu, a dochody Moskwy mogą nawet nie zostać dotknięte: wyższe ceny rekompensują utratę wolumenu. O tym informuje Reuters. W tym zakresie państwa G7 planują nakłonić inne państwa naftowe, zwłaszcza kraje Zatoki Perskiej, do zwiększenia wydobycia ropy oraz podjąć negocjacje z kluczowymi odbiorcami rosyjskiej ropy, w tym Indiami, w sprawie ograniczenia zakupów z Moskwy.
Punktem wyjścia będzie współpraca z Rijadem i Abu Zabi. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej Arabia Saudyjska jest w stanie zwiększyć produkcję o 2,43 mln baryłek dziennie, a Zjednoczone Emiraty Arabskie o 0,85 mln. Eksperci ostrzegają, że gwałtowny wzrost podaży może obniżyć światowe ceny ropy, a krajom Zatoki Perskiej grozi więcej strat niż wygrania.
Dlatego G7 powinno im pokazać, że cena ropy nie ulegnie załamaniu, usuwając z rynku podobną ilość rosyjskiej ropy. Ponadto kraje zachodnie liczą na „Porozumienie Indie-Turcja”. Chiny, mimo że są największym odbiorcą rosyjskiej ropy, raczej nie zmienią swoich zakupów, ze względu na bliskie relacje z Moskwą. Bardziej obiecujący kierunek reprezentują jednak Indie i Turcja.
Według ukraińskiego Instytutu KSE Indie importowały w ostatnich miesiącach około 1,9 mln baryłek dziennie, a Turcja – 0,9 mln. Kraje G7 zamierzają pokazać tym krajom, że mogą zyskać, kupując mniej w Rosji, a więcej w Zatoce Perskiej, oferując korzystne rabaty. Przypomnijmy, że 12 października Siły Zbrojne uderzyły w broń strategiczną linii lotniczych Smoleńsk. W szczególności miejscowi i naoczni świadkowie odnotowali powstanie zadymionej kolumny na lotnisku.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022