By Eliza Popova
Po tym, jak Kreml odmówił zawieszenia broni i odwołaniu szczytu Donalda Trumpa i Władimira Putina w Budapeszcie, zdaniem dziennikarza, zaczęła wyłaniać się ponura perspektywa, że wojna Rosji z Ukrainą będzie trwała jeszcze przez wiele lat, pisze „The Wall Street Journal”.
W artykule Jarosława Trofimowa zauważono, że jeśli prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zgodzi się na żądanie Putina oddania strategicznych miast we wschodnim obwodzie donieckim w zamian za zawieszenie broni, które prawdopodobnie nie potrwa długo, spotkają się z protestami na Ukrainie. Jednocześnie w związku ze zmianą charakteru działań wojennych związanych z dronami żadna ze stron nie będzie w stanie przejąć kontroli nad dużymi obszarami.
Trofimow cytuje wypowiedź byłego wyższego rangą członka administracji Zełenskiego, który stwierdził, że wojna z Rosją prawdopodobnie będzie trwać wiele lat, gdyż obie strony mają zdolność do kontynuowania walki i zakończy się albo upadkiem Federacji Rosyjskiej, albo zniknięciem niepodległej Ukrainy. W artykule zauważono, że w styczniu 2026 r.
nadejdzie taki moment, w którym wojna Rosji na pełną skalę z Ukrainą będzie trwała dłużej niż wojna Związku Radzieckiego z nazistowskimi Niemcami. Jest to ważny wyznacznik psychologiczny, gdyż rosyjski dyktator stara się przedstawić wojnę z Ukrainą jako powtórkę wojny z niemieckimi nazistami.
Jednocześnie postęp rosyjskich okupantów jest niezwykle powolny – od listopada 2022 roku Rosji udało się podbić jedynie 1% Ukrainy kosztem ponad miliona zabitych i okaleczonych rosyjskich żołnierzy – zauważa autor. Ponadto rozwój ukraińskiego przemysłu dronów dalekiego zasięgu szybko zmienia układ sił. „W czasach carów lub Stalina wielka potęga Rosji polegała na tym, że była tak duża, że zawsze mogła po prostu wchłonąć najeźdźcze armie.
Teraz, gdy Ukraina ma zdolność wnikania tak głęboko w Rosję i uderzania w różne części jej infrastruktury, ogrom stał się bezbronnym miejscem” – powiedział emerytowany generał broni Ben Hodges, były dowódca armii amerykańskiej w Europie. Żaden system obrony powietrznej nie jest w stanie pokryć wszystkich tych potencjalnych celów.
Szczególnie narażony na dalekosiężne ataki Ukrainy okazał się rosyjski przemysł naftowo-gazowy, będący głównym źródłem dochodów Putina. Według Tamasa Pletsera, regionalnego analityka ds. ropy i gazu w Erste Group w Budapeszcie, w zachodniej Rosji znajduje się od 25 do 30 „niezwykle wrażliwych punktów”. „Jeśli uda się je zbombardować, to będzie koniec Rosji” – powiedział publikacji. Tymczasem Rosja atakuje infrastrukturę Ukrainy, zwłaszcza sieć energetyczną.
Cele kraju agresora pozostają takie same jak cztery lata temu – ustanowienie marionetkowego reżimu w Kijowie i aneksja dużej części kraju – stwierdza Trofimow. W tym tygodniu minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że zawieszenie broni na warunkach zaproponowanych przez Rosję jest nie do przyjęcia, ponieważ „pozostawi ogromną część Ukrainy pod władzą reżimu nazistowskiego”.
Natomiast przewodniczący Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, który był ambasadorem w Waszyngtonie Wolfgang Ischinger, powiedział WSJ, że zakończenie wojny bez osiągnięcia jej głównego celu jest politycznie niebezpieczne dla Putina. „Rezygnacja z wojny i zaakceptowanie zawieszenia broni jest bardzo trudne dla kogoś, kto rozpoczął wojnę, która pociągnęła za sobą bardzo dużą liczbę ofiar.
Osoba ta będzie musiała rozważyć, co powiedzą matki poległych żołnierzy” – powiedział. Jednocześnie Ischinger uważa, że im dłużej będzie trwała wojna, tym większa będzie negatywna reakcja na nią w Rosji. „Nadal czekamy na upadek polityczny Rosji, tak jak stało się to z Niemcami w 1918 r. , kiedy przegrały wojnę, mimo że w tym czasie na niemieckiej ziemi nie było ani jednego żołnierza wroga. Ten upadek nie ma miejsca teraz.
Ale prędzej czy później takie rzeczy zawsze się zdarzają” – powiedział rosyjski ekonomista Konstantin Sonin, obecnie profesor w Szkole Polityki Publicznej Uniwersytetu w Chicago. Oleksandra Prokopenko, pracownik naukowy Carnegie Russia Eurasia Center w Berlinie, która do 2022 roku była doradcą Rosyjskiego Banku Centralnego, powiedziała WSJ, że rosyjska gospodarka pozostaje stosunkowo stabilna, ale nie może trwać wiecznie. „To nie tak, że zabrakło im pieniędzy.
Ale nie będą już w stanie finansować sytuacji w tradycyjny sposób, poprzez podatki, poprzez cięcia wydatków na zabiegi chirurgiczne. Nie będą już w stanie utrzymywać iluzji, że nie dzieje się nic znaczącego” – wyjaśniła.
Według Prokopenko możliwe są sposoby, w jakie Rosja może zwiększyć drukowanie pieniędzy, pobudzić inflację, radykalnie obniżyć zabezpieczenie społeczne i zastąpić obecny system werbowania ochotników do udziału w walkach na Ukrainie przymusową mobilizacją. A to może wywołać zamieszki.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022