Obrońcy zapewniali, że brygada mocno utrzymuje swoje pozycje i stale kontroluje linię brzegową Dniepru. „Antoniwka, Sadowe i Chersonień są pod naszym czujnym okiem, wszelkie próby zbliżenia się wroga do rzeki są natychmiast przerywane. Wróg nie ma szans na przeprawę ani oparcie się na prawym brzegu – ich „sukcesy” istnieją tylko w Internecie, a nie w rzeczywistości.
Wszelkie próby zbliżenia się do Dniepru z przeciwnego brzegu są natychmiast przerywane – wróg nie ma żadnych sukcesów taktycznych ani strategicznych, przeprawa przez rzekę w obecnych warunkach jest dla niego niemożliwa!”, – zapewniają żołnierze. Podkreślili, że 34. brygada kontroluje Chersoń: „Wybrzeże jest pod naszą kontrolą. Jesteśmy na pozycjach i tu pozostaniemy”.
Jak podaje gazeta „Most”, rankiem 15 października kilka zasobów propagandowych Federacji Rosyjskiej natychmiast poinformowało, że „rosyjscy spadochroniarze wylądowali w granicach wyspy Chersoń”. „W połowie dnia ci wyimaginowani szturmowcy utworzyli tam przyczółek, a wieczorem rzekomo przejęli kontrolę nad całą okolicą. Kanały rosyjskiego Telegramu zaczęły nawet przerysowywać mapy, zaznaczając część Chersoniu jako kontrolowaną przez ich siły zbrojne.
Są jednak tak oderwani od rzeczywistości, że nawet nie znają nazwy dzielnicy, która rzekomo jest „wyzwolona”. Nazywają ją „Statkiem”, podczas gdy w rzeczywistości jest to „Statek” – post powiedział. Pod koniec tygodnia większość wrogich źródeł przyznała się do swoich kłamstw. Ponadto żaden ze współpracowników Chersoniu nie napisał ani słowa o rzekomym „wyzwoleniu” regionalnego centrum.
Wszelkie prawa są chronione IN-Ukraine.info - 2022