USD
41.5 UAH ▲0.42%
EUR
43.68 UAH ▼0.02%
GBP
52.32 UAH ▲0.13%
PLN
10.14 UAH ▲0.48%
CZK
1.73 UAH ▲0.02%
Według eksperta wojskowego Kon -Coflin, obsesja administracji Biden polega na ty...

Ukraina nie będzie mogła pokonać rakiet sztormowych, podczas gdy Biden jest u władzy - telegraf

Według eksperta wojskowego Kon -Coflin, obsesja administracji Biden polega na tym, że skomplikowała wsparcie Zachodu Ukrainy przez Moskwę. Podczas gdy prezydent USA Joe Biden jest u władzy, Ukraina prawdopodobnie nie będzie miał pozwolenia na pokonanie rakiet sztormowych w Rosji. O tym pisze ekspert wojskowy Con Coflin do publikacji Telegraph.

Według dziennikarzy w Wielkiej Brytanii po tym, jak Starszy został premierem, rząd zrobił wszystko, co możliwe, aby sprawić wrażenie pełnego poparcia Ukrainy w wojnie z Federacją Rosyjską. Jednak prezydent Ukrainy Volodymyr Zelensky jest rozczarowany, że szef rządu brytyjskiego nie wykorzystał dobrego smugi sił zbrojnych sztormowych do celów w głębi Rosji. Jednak dla Kijowa ta okazja jest ważna, jeśli chce rozwinąć sukces w regionie Kursk.

Jednocześnie, zgodnie z materiałem, obsesja na punkcie administracji Baiden polega na tym, że eskalacja z Moskwy była znacznie skomplikowana. Dlatego, chociaż Wielka Brytania była gotowa zapewnić Storm Shadow, Londyn i Waszyngton ukraińskim pociskom wojskowym. Problem doniesiono, że w konflikcie ukraińskim każde użycie pocisku prawdopodobnie zostanie wykonane w połączeniu z amerykańskimi systemami wojskowymi.

Dlatego Amerykanie będą mieli ostatnie słowo w kwestii tego, czy ich broń nie może być używana przeciwko celom w Rosji. I chociaż administracja Baidena pozostaje u władzy, mało prawdopodobne jest, aby pozwolenie na takie strajki. Według Cofflina, jeśli premier Wielkiej Brytanii, Starmer, naprawdę chciał pozwolić Ukrainie prawidłowo użyć burzy, on i jego ministrowie lobbowaliby w Waszyngtonie usuwanie ograniczeń.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson