USD
41.31 UAH ▼0.09%
EUR
48.27 UAH ▲0.29%
GBP
55.82 UAH ▲0.51%
PLN
11.31 UAH ▼0.09%
CZK
1.98 UAH ▲0.51%
Minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba powiedział, że trwają dyskusje na tem...

Nie będzie rytmu w Moskwie: Kuleba wyjaśnił, dlaczego siły zbrojne potrzebują pocisków Byk

Minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba powiedział, że trwają dyskusje na temat podaży tych skrzydlowanych pocisków. Zapewnił, że Byk nie będzie używany do ataków w Rosji. Minister spraw zagranicznych Ukrainy DMYTRO KULEBA wyjaśnił, dlaczego siły zbrojne używają rakiet lotnictwa powietrznego w powietrzu taurusa. Jest to znane z wywiadu opublikowanego w Bild 24 stycznia.

Szef ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych podzielił, że nie opuści nadziei na zmianę opinii Niemiec na temat dostawy Byka. Powiedział, że dyskusje z rządem kraju trwają. „Wszystko zależy od okoliczności politycznych, rzeczywistych potrzeb i wymagań frontu” - wyjaśnił Kuleba. Minister spraw zagranicznych zapewnił, że Ukraina nie pokonuje rakiet Taurus w stolicy Federacji Rosyjskiej - mieliby inne cele. „Nie potrzebujemy Byka, aby zaatakować Moskwę.

Nie potrzebujemy pocisków dalekiego zasięgu, które zachodni partnerzy dostarczyli do zaatakowania Moskwy lub innej części Rosji. Taurus musimy zniszczyć rosyjską infrastrukturę wojskową na Froncie na Ukrainie”-podkreślił . Kuleba ostrzegł, że w przypadku zwycięstwa na Ukrainie rosyjski prezydent Władimir Putin pójdzie dalej. NATO będzie kolejną ofiarą rosyjskich żołnierzy.

„Najlepszym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa Niemiec i innych krajów europejskich jest zapewnienie Ukrainy wszystko, co niezbędne do zwycięstwa nad Rosją i wyzwolenie terytoriów ukraińskich” - dodał urzędnik. Przypomnij sobie, że rzecznik sił powietrznych Yuri Ignat w komentarzu, aby skupić się na tym, że obrońcy chcą Byka. Zauważył, że takie rakiety są potrzebne do skutecznych strajków wroga.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson