USD
41.44 UAH ▲0.41%
EUR
46.24 UAH ▲1.69%
GBP
55.05 UAH ▲2.23%
PLN
10.84 UAH ▲2.44%
CZK
1.84 UAH ▲1.88%
Według prezydenta USA, przez dwa i pół roku mieszkańcy Ukrainy nadal stają nieza...

„Rosja nie wygra”: Biden skomentował strajki rakietowe w Poltava

Według prezydenta USA, przez dwa i pół roku mieszkańcy Ukrainy nadal stają niezachwiane, dopóki szef Kremla Putin próbuje złamać wolę ludności. Waszyngton obiecał nadal wspierać Kijowie codziennie, w tym systemy obrony powietrznej. Ataki sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium ukraińskiego, na przykład, jako rakieta z Poltavą, jest tragicznym przypomnieniem, że prezydent Rosji Władimir Putin próbuje złamać wolność wolnych ludzi.

Stwierdził to amerykański szef stanu Joe Biden. We wtorek 3 września rosyjscy najeźdźcy z pomocą pocisków uderzyli w wojskowe centrum szkoleniowe i szpital na terytorium Ukrainy. Doprowadziło to do tego, że zginęło ponad 50 osób, a dziesiątki zostało rannych. Głowa Białego Domu mocno potępiła smutny atak wroga. „Ten atak jest tragicznym przypomnieniem ciągłych i oburzających prób Putina, by złamać wolność wolnych ludzi.

Ale przez dwa i pół roku mieszkańcy Ukrainy stają niezachwiane” - powiedział Joe Baiden w oświadczeniu. Osobno prezydent Stanów Zjednoczonych dodał, że Waszyngton będzie nadal stać po stronie Kijowskiej i zobowiązał się do przeniesienia systemów obrony powietrznej i innych rodzajów pomocy, które są potrzebne do ochrony Ukrainy. „Nie myj się: Rosja nie wygra tej wojny. Lud Ukrainy wygra.

I tego tragicznego dnia i każdego dnia Stany Zjednoczone będą z nimi” - podsumował Joe Biden. Przypomniemy, że rano 3 września nastąpiło przybycie do Poltava, co spowodowało, że dwa pociski balistyczne „Iskander” zabiły 51 Ukraińców i ponad 200 rannych. Rosyjski cios do Instytutu Komunikacji w Poltava zniszczył trzy piętra Korpusu, w którym mieściły się jadalnia, zostały napisane przez dziennikarzy.

<p> Lekarz zapewnia pomoc podczas ostrzału. Batalion Stugna </p>...
Ponad miesiąc temu
Ukraiński lekarz zapewnia wojsko podczas ostrzeżenia
By Simon Wilson